Wpis z mikrobloga

Ostatnio miałem trochę wolnego i wykorzystałem to do nadrobienia seriali w serwisach VOD. W tym wypadku - w HBO. Przeżyłem tam naprawdę dramatyczne chwile i chciałbym się nimi z Wami podzielić.

Oferta HBO GO jest dobra - mają sporo fajnych filmów i seriali. Zwłaszcza ich produkcje oryginalne zostawiają inne platformy daleko w tyle - jednak należy pamiętać, że mieli znacznie więcej czasu na ich nakręcenie.

Jednak ich aplikacja to ścisła czołówka najbardziej #!$%@?ących rzeczy, jakich w życiu doświadczyłem. Oto skrócona lista tego, z czym musiałem się mierzyć.

- problem z uruchomieniem na telewizorze. Opisywałem to tutaj. Na starszych LG tak sobie umyśleli, że nie możesz się zalogować wyłącznie specjalnym PINem. Nie wygenerujesz go na swoim koncie, możesz dostać tylko od np. dostawcy kablówki albo internetu. Nawet jeśli masz wykupione konto HBO GO, to się nim nie zalogujesz. Dlaczego? Bo nie, spadaj na drzewo i gryź się w półdupek. Musiałem kupić Android Boxa - na szczęście na nowych oledach można już normalnie zainstalować ten szajs i zalogowaćsię - nie wiedzieć czemu - zupełnie normalnie, mailem i hasłem.
- notoryczne gubienie zapisanych stanów. Jeśli dodasz coś do listy "do obejrzenia", to możesz się spodziewać że w każdej chwili może stamtąd wylecieć. Nie dlatego, że usuwają daną produkcję z serwisu (sprawdziłem - wciąż jest) czy z powodu braku miejsca na liście (wypadają produkcje z każdego miejsca, nie tylko z końca listy). Dlaczego? Jedna cholera wie :(
- gubienie stanów i list v2. Jeśli przestaniesz płacić i wrócisz do HBO po jakimś czasie - to spostrzeżesz, że wszystkie Twoje listy i zapisy poszły w cholerę. Aplikacja nie pamięta już, czy coś oglądałeś i co chcesz oglądać. Taka jest kara za niewybaczalny grzech przerwy w abonamencie.
- gdy obejrzysz jakiś film do końca - licz się z tym że wyląduje na liście "kontynuuj oglądanie" z suwakiem ustawionym gdzieś losowo pośrodku. Dlaczego? BO TAK!
- nie ma opcji skakania X sekund w przód-tył. Możesz sobie przewijać ręcznie (klikając w pasek) albo przyspieszyć odtwarzanie nawet do 64x - ale nie poskaczesz. Dlaczego? BO TAK.
- denerwują Cię czołówki programów? No, to uprzejmie informuję że nie ma czegoś takiego jak "pomiń czołówkę". Niektóre seriale mają niezwykle klimatyczne i udane czołówki, np. Westworld, Black Sails, Bosh, Gra o Tron, House of Cards etc., ale jeśli trafi się jakaś nudna, to przewijasz tak, jak wyżej opisano - i módl się, żebyś trafił :/
- GWÓŹDŹ PROGRAMU i najbardziej wpieniająca rzecz, czyli zapominanie języka audio. Ustawiłem sobie angielskie audio i polskie napisy. Załapało. Następny film - widzę, że ustawienia te same, ale słyszę wpieniającego polskiego lektora. Trzeba wykonać następującą kobinację: wchodzisz do menu odtwarzania, wybierasz język polski, czekasz aż film się załaduje, znowu wchodzisz do menu odtwarzania - i znowu wybierasz język angielski. I tak się dzieje za każdym #!$%@? razem - nie ma znaczenia, czy przejdziesz "do następnego odcinka" czy prosto z listy - za każdym razem trzeba cudować. Jeśli przerwie połączenie i wznowisz od XX:XX - to samo!

O zawieszaniu się, zacinaniu, jakości obrazu, kijowych napisach z błędami etc. to już nawet nie będę wspominał. I nie jestem w tym wszystkim jedyny. Na forach telewizyjnych ludzie powiesili na HBO tyle psów, że Animalsi powinni się zainteresować. Apka w sklepie Google miała żenująco niskie oceny.

Co zrobiło HBO? Przez tyle lat nie naprawili tego gówna. Amazon Prime też miał swoje problemy - nie aż tyle, ale też bolączki występowały. I co? Po paru aktualizacjach jest już całkowicie OK. Jak z Netflixem - nie wiem, bo od samego początku wszystko działało prawidłowo. Nawet na tym starym LG, na którym HBO nie mogłem się zalogować.

Na szczęście niedługo wchodzi nowa platforma. Podobno ma lepszą aplikację. Nie wiem, bo po pierwsze w Polsce jest niedostępny i jedna cholera wie, kiedy będzie dostępny, a po drugie - będzie kosztować 60 złotych miesięcznie. No, chyba że zgodzisz się otworzyć szeroko usta i brać reklamy po same kule - wtedy 38 xD

Nie ma na chwilę obecną idealnej platformy streamingowej. Netflix ma świetną aplikację, ale stosunkowo mało dobrej zawartości własnej. Nie bez powodu nie ma tam wyświetlania oceny IMDB, której nie wstydzą się na Amazonie czy HBO. Amazon to jeszcze nie do końca "to" - weszli na rynek trochę spóźnieni i jeszcze trochę pracy przed nimi zanim dorobią się dobrego portfolio produktów. HBO ma z nich wszystkich najlepszą ofertę - i #!$%@?ą, najbardziej denerwującą aplikację streamingową wszechczasów. Niedługo może będzie miał dobrą - ale za to najdroższą ¯\_(ツ)_/¯

#hbogo #netflix #amazonprimevideo
Pobierz
źródło: comment_1620050920WwKtr9Zh6Li5b0U80x3Uvl.jpg
  • 7
@jagoslau dodałbym, że w aplikacji HBO jak się słucha na słuchawkach bluetooth to w 90% przypadków dźwięk jest opóźniony co do obrazu. W Amazonie, ani netflixie się to nie dzieje
@jagoslau: W ogóle to ja nie rozumiem po co ograniczać się do jednej platformy, chyba, że ktoś nałogowo ogląda seriale i potrzebuje cały czas dobrego materiału. Można przecież co jakiś czas zmieniać subskrypcję na inną i po prostu konsumować to co wytworzono w danym okresie.
@AustinMeaulnes: No, tak też robię - i w trakcie takiego telewizyjnego płodozmianu trafia się HBO, bo ma świetne produkcje własne albo wyłączność na świetne produkcje innych stacji. I wtedy trafia mnie tzw. szlag ¯\_(ツ)_/¯