Wpis z mikrobloga

@Disturbia00: to się nie bierze znikąd :P dbam o kontakty, interesuję się tymi ludźmi słucham, odzywam się pierwsza, organizuję spotkania... Wszystkich ze sobą poznałam, więc też łatwiej to ogarniać i spotykać się w większym gronie.
Przyjaźnie się rozpadają najczęściej, bo ludzie przestają się starać, zamykają się w swoim świecie i odkładają znajomych na bok na rzecz miłości, rodziny albo pracy.
@Disturbia00
Ja wręcz przeciwnie
Może dlatego że byłem mega #!$%@? jak miałem te 15-17 lat i potem #!$%@?ła depresja i wgle
A teraz jest całkiem git
Ciężko rozdzielić kto jest kolegą/koleżanką a kto przyjacielem/przyjaciółka ale no myślę, że takich dobrych ziomali mam z 10-20
Lat 23
@LegoCiemnyLas: ale czemu mam się nie odzywać? Właśnie dlatego potem ludzie płaczą, że są sami i nie mają do kogo gęby otworzyć xD ja jestem stroną mocniej dbającą ocodzienny kontakt i nie jeet to dla mnie problem. Nie ma to żadnego przełożenia na fakt, że jak potrzebuję pomocy, to ta się znajduje bez problemu