Wpis z mikrobloga

Pierwszy raz zwyzywałem telemarketerkę. Codziennie telefony. Dzisiaj już chyba 7. Nayczyli się i zaczęli numery zmieniać. W końcu odebrałem i słyszę, że jest dla mnie cudowna oferta. Mówię, żeby przestali do mnie dzwonić, bo to swykłe chamstwo jest. I co słyszę? "Ale niech pan spojrzy na to z innej strony!"... i jedzie z ofertą. Nosz, nie wytrzymałem.

Słuchajcie, jeżeli taką macie pracę to jesteście zwykłym pasożytem na ograniźmie społecznym.
  • Odpowiedz