Wpis z mikrobloga

Wieś zawsze jest ograniczeniem. Na wsi darmowa edukacja to mit. Jak chcesz pójść do szkoły średniej to musisz i tak za płacić za stancję czy bursę. Dla wiejskiej rodziny wysłanie dziecka do miasta do szkoly średniej będzie mocnym nadszarpnięciem budżetu. Dodatkowe zajęcia można sobie wybić z głowy. Dzieciak ze wsi już na starcie jest do tyłu.
#przegryw #wies
  • 12
  • Odpowiedz
@Ignite: Tak było 30 lat temu. Teraz jest 500 plus, dopłaty do dojazdów, darmowe wyżywienie albo znaczny upust opłaty za internet/bursę. Rodziny na wsi to nie biedota w zgrzebnych koszulach przebierająca zgniłe kartofle, tylko ludzie mający pracę, dom i świadomość, od czego jest pomoc opieki społecznej.
Tak, mieszkam na wsi od zawsze.
  • Odpowiedz
@pean: Żadnych zasiłków, w tym 500+, w rodzinie nie mieliśmy, bo ziemi za dużo. Mimo że caly uj jej mamy. Nikt nigdy mi nic nie dał. Kolega przegryw też się nie łapał na zasiłki, bo za bogaty. A jego ojciec chodzi do różnych robót, by trochę dorobić. Tak wygląda całe te wyrównywanie szans.
  • Odpowiedz
@Ignite: Też jestem zdania, że jak kogoś nie stać na dziecko to nie powinien się rozmnażać. Zresztą nie wiem też jak to można osiągnąć, bo pochodzę z rejonów, gdzie w sumie same wsie i małe miasta i jakoś osoby ze wsi normalnie dojeżdżały do liceum.
  • Odpowiedz
@Ignite: Większość osób, które bronią wsi to albo miastowi z wyidealizowanym obrazem wsi przez media albo takie chłopki roztropki, dla których zamoczenie ryja w weekend to szczyt marzeń.
  • Odpowiedz
@Neewmann: Na wsi (takiej prawdziwej, nie miejskiej sypialni) to dobrze jest żyć ludziom bez żadnych ambicji, albo posiadających dużą gospodarkę. Tam więcej możliwości rozwoju nie ma.
  • Odpowiedz