Wpis z mikrobloga

  • 3
Trochę dziwi mnie fakt, że producenci gier reklamują grę i ustalają datę premiery w tak wczesnych stadiach rozwoju gry. Później wychodzą problemy, opóźnienia, pośpiech, niedopracowanie, aby tylko zdążyć na czas, który sami sobie narzucili. Przecież grę mozna tworzyć i jak już będzie gotowa w powiedzmy 90% to zacząć dopiero marketing i spokojnie wejść na rynek z gotowym produktem. Ktoś wie skąd taka dziwna strategia? #gry #komputery #marketing #gamedev
  • 17
  • Odpowiedz
@kidi1: poza tym proces tworzenia gry jest okropnie trudny i rozciągnięty - samo zaprogramowanie mechanik jest trudne, optymalizacja jeszcze cięższa (szczególnie jak gra ma być multiplatformowa), a dodaj do tego jeszcze ambicje twórców i milion pomysłów, które wpadną im do głowy w trakcie pisania gry i koniecznie muszą je wprowadzić ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W efekcie taki twórca grubo niedoszacowuje projektu, obcina jeszcze z pół roku z
  • Odpowiedz
@kidi1: no właśnie trzeba sobie zadać pytanie czy często - prawdopodobnie gry "produkty" (np te sklonowane gunwa na mobilki) nie mają takich problemów - powstają przy założonym czasie i budżecie ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale jak robią grę AAA, która ma odmienić świat gier, albo rzucasz się na rozwinięty otwarty świat z elementami RPG w pojedynkę no to siła rzeczy to jest pozornie niemożliwy projekt i korpo
  • Odpowiedz
@kidi1: Mnie z kolei dziwi, że w przypadku gier z segmentu AAA tyle hajsu marnuje się na marketing. Nawet się zdarza, że koszty marketingu przewyższają koszt stworzenia gry. Nie wydaje mi się, żeby kolejne odsłony znanych serii np. Call of Duty, Assasin's Creed czy gry sportowe EA potrzebowały jakiejś głośnej reklamy i tak wszystkie media growe o nich trąbią ;)
  • Odpowiedz
@kidi1: Przeczytałem kiedyś mądre zdanie, mówiące o tym, że gry tak naprawdę się nie kończy, tylko porzuca jej dalszą produkcję na pewnym etapie, ponieważ mógłbyś ją udoskonalać i rozwijać w nieskończoność. Prowadząc biznes musisz estymować rzeczy na każdym etapie produkcji, nawet tak odległe jak wydanie tytułu.
  • Odpowiedz
@zarsthor: Owszem, można ją rozwijać w nieskończoność, ale gra w pewnym momencie osiąga etap, który sprawia, że nadaje się do sprzedaży a producenci sprzedają grę często nie będąc nawet w połowie drogi do tego etapu.
  • Odpowiedz
@Desolator: Nie każdy śledzi media growe. Większość marketingu to zwykle promocja w sklepach stacjonarnych, reklamy w miastach, produkcja CGI do reklamówek do telewizji, same opłaty za emisję w telewizji, dogadanie się z promocją przy dystrybucji (steam, epic itd.) opłaty na jakieś turnieje esportowe i/lub pojawienie się stoisk na konwentach. To wszystko kosztuje spory hajs.
  • Odpowiedz
@kidi1: Wydawcy chcą mieć jasno nakreślony termin realizacji inwestycji - idziesz na pitch do takiego dyrektora w Ubi i powiesz mu, że Twoja gra będzie "skończona jak będzie gotowa" to Ciebie odeśle do domu. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Desolator: widać, że nie rozumiesz jak działa gamedev. Żadnych pieniędzy na marketing się nie marnuje, to właśnie marketing robi sprzedaż. Przy dobrym marketingu nawet średnia gra się sprzeda. W biznesie nie ma miejsca na pasje, a chodzi o kasę. Robi się wszystko by zmaksymalizować zysk a zmniejszyć ryzyko do minimum. Marketing jest jednym z najważniejszych czynników który wpływa na sukces gry. Dlatego gry reklamuje się już na najwcześniejszych etapach a nie
  • Odpowiedz