Wpis z mikrobloga

"Piękne" jest to co się dzieje obecnie w temacie reprezentacji i Sousy. Dziennikarze sportowi mają ból dupy, że Boniek ich nie poinformował kogo weźmie, nikt nie ma dostępu do samego Sousy czy otoczenia żeby wyciągać jakieś newsy i jeden po drugim cisną selekcjonera po tym jak ten ma kadrę ze sobą raptem tydzień.
Już wydane osądy, Sousa beznadziejny, do niczego się nie nadaje. Nawet nie czekają na mecz z Anglią, gdzie rzeczywiście jest szansa, że przegramy. A póki co jedynym minusem Sousy jest taki, ze nie jest Polakiem i nie mają do niego dostępu.

Mecz z Węgrami i remis 3-3 na wyjeździe to nie jest zły wynik. Węgry od dłuższego czasu robią niezłe wyniki i wcale nie mają złej kadry. Pomijając to, że my mamy 2-3 piłkarzy z bardzo mocnych klubów (Lewy, Zieliński, Szczęsny) to reszta składu już nie wygląda jakoś imponująco.

3-0 z Andorą to też jest dobry wynik. Pewne zwycięstwo, sprawdzeni nowi piłkarze. Z piłkarzy, którzy byli w kadrach meczowych nie zagrali ani minuty jedynie Augustyniak, Szymański i bramkarze inni niż Szczęsny. Selekcjoner nie ma meczów towarzyskich żeby sprawdzać piłkarzy, robi to na bieżąco w trakcie dwóch spotkań przed Anglią. Jakie z tego wnioski wyciągnie i jaki skład wyjdzie na Anglię i czy ten skład udźwignie ciężar to zobaczymy, ale tak naprawdę selekcjoner w trakcie pierwszych dwóch tygodni pracy i pierwszego zgrupowania trafił na dwa z trzech najtrudniejszych meczy jakie nam przyjdzie zagrać w tych eliminacjach (1 - wyjazd na Anglię, 2 - Anglia u siebie, 3 - wyjazd na Węgry).

I ludzie oczekują, że przyjdzie Pan Portugalczyk, machnie różdżką i piłkarze nagle magicznie zaczną grać tiki takę, jak ostatnie kilka lat kopali się po czołach.

#pilkanozna #reprezentacja
  • 43
  • Odpowiedz
@Cinkito: miło poczytać głos rozsądku. Ło #!$%@? Sousa nie podaje składu na konferencji reeee a inni podawali. Dajmy mu szanse bo tak jak napisałeś nie ma meczy towarzyskich wszystko robione ze składem w biegu można powiedzieć a i tak jest nieźle. Wierzę w Souse.
  • Odpowiedz
@nelsinho: ja też raczej wierzę, ale przede wszystkim wychodzę z założenia, że po prostu dajmy mu czas i szansę. Jak będzie źle i nie będzie postępów to krytykujmy, ale jak mają być czas i postępy jak on tydzień z kadrą pracuje? A moim zdaniem i tak widać te postępy, bo w takim meczu z Węgrami selekcjoner potrafił wyciągnąć wnioski i dwoma zmianami przebudować skład i sposób gry, a nie zmienić Milika na Piątka i go wpuścić na boisko z tekstem: Krzysiek, próbuj.

@Fantom_s: przede wszystkim Stanowiski, ale ogólnie Sousę z każdej strony
  • Odpowiedz
@Cinkito: dla mnie osobiście (i tylko osobiście) to taki plus zatrudnienia Sousy - ta sytuacja pokazuje który dziennikarz ma jakieś pojęcie, o czym mówi, a który #!$%@? trzy po trzy
  • Odpowiedz
@Fantom_s: no i weź pod uwagę, że to tylko kilka linków, wrzuciłem to co na szybko znalazłem, było tego o wiele więcej i atak na Sousę zaczął się w momencie ogłoszenia powołań już. Ból dupy dziennikarzy jest naprawdę ogromny.
  • Odpowiedz
@Cinkito: remis z Węgrami na wyjeździe to JEST zły wynik. Co więcej - gdyby trenerem nie był Sousa, to nigdy byś nie napisał, że to nie jest zły wynik.

Ale najważniejsze, że Stanowskiego dupa boli, a czwarte miejsce w tabeli po środowej kolejce przyjmiesz jako wielki triumf portugalskiej myśli szkoleniowej.
  • Odpowiedz
@Bover: Węgry u siebie ostatnio potrafiły pokonać taką Turcję (na wyjeździe zresztą też), zremisować z Serbią, czy wygrać z Islandią baraże o Euro. To nie jest chłopiec do bicia obecnie tylko całkiem solidna reprezentacja. Nie jakiś top europejski, ale nasza reprezentacje też nim nie jest.
  • Odpowiedz
@Bover: no ja się nastawiałem na to, że zwycięstwo to będzie mega sukces, a remis będzie OK, szczególnie po tym jak selekcjoner pracuje z reprezentacją 3 dni.
  • Odpowiedz
@Cinkito: no właśnie, to jest to. Już post factum, po tych 4 punktach z zakładanych 6, wszyscy ci, którzy chwalą Sousę, powtarzają jak mantrę:
a. Węgrzy to SOLIDNY ZESPÓŁ (nikt nie pamięta, że grali bez swojego najlepszego piłkarza)
b. Andora TRACI MAŁO GOLI

Ja się nastawiałem na 6 pkt po wygranych z osłabioną reprezentacją Węgier i pogromie beznadziejnej Andory. Otrzymałem wyszarpany fuksem remis i stratę 3 goli, a następnie męczenie
  • Odpowiedz
a. Węgrzy to SOLIDNY ZESPÓŁ (nikt nie pamięta, że grali bez swojego najlepszego piłkarza)


@Bover: pamiętamy, ale co to ma do rzeczy? Z Węgrami zagraliśmy zły mecz, źle weszliśmy i było widać, że reprezentacja nie funkcjonuje tak jak powinna. Straciliśmy tam dwie głupie bramki (bramkę 2 i 3), wzięły się one ze zwykłych baboli, jedynie pierwsza bramka to typowa bramka z gry, wykorzystanie złego ustawienia obrony. Zmiany odmieniły naszą grę i wyciągnęliśmy remis, a można i było o zwycięstwo powalczyć.

b. Andora TRACI MAŁO
  • Odpowiedz
@Bover: na wykopie przed meczem nie widziałem ani jakiegoś przesadnie pozytywnego nastawienia, ani negatywnego. Ale jak ktoś myślał, że wyjdzie na Węgry z nastawieniem "#!$%@? ich" po tym jak nowy selekcjoner pracuje 3 dni z reprezentację to chyba naprawdę nie wie co się działo w piłce nożnej w ostatnich latach i jak Węgrzy obecnie grają.
  • Odpowiedz
@Cinkito: wszyscy dziennikarze sportowi i bukmacherzy nie wiedzą zatem co się działo w piłce nożnej w ostatnich latach. Wiesz tylko ty oraz inni wyznawcy geniuszu Pablo Sousy. Oczywiście "wiedzę" tę nabyłeś już po zakończeniu meczów z Węgrami i Andorą.

BTW - w związku z tym, że Lewandowski nie zagra z Anglią, mam nawet przygotowaną dla ciebie wymówkę po #!$%@? 3:0 i udzielę ci na stosowanie jej licencji. Proszę bardzo:

"Nie
  • Odpowiedz