Wpis z mikrobloga

Mój stary to fanatyk żelastwa. Pół mieszkania #!$%@? nożami i bagnetami. Średnio raz w miesiącu ktoś nadepnie na leżące na ziemi ostrze i trzeba szyć w szpitalu. W swoim dwudziestoletnim życiu już 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu byłem zrobić test na koronawirusa, to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła, to kazała buta ściągać, bo myślała, że znowu będzie szycie.

Druga połowa mieszkania #!$%@? "Nożownikiem Polskim", "Knife Magazine", "Blade" itp. Co miesiąc ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie nożowe miesięczniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go w Internety, bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach, ale teraz nie dosyć, że kupuje, to jeszcze siedzi na jakichś facebookowych grupach dla kolekcjonerów i kręci gównoburze z innymi nożownikami o najlepszych producentów itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo #!$%@?ć klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie #!$%@?ł, to założyłem tam konto i go trollowałem, pisząc w jego tematach głupoty typu "nóż to dobre narzędzie do samoobrony, zawsze noszę w cholewie buta". Matka nie nadążała z gotowaniem grzybowej na uspokojenie. Aha, ma już rangę "maczeta" za #!$%@? 10 tysięcy postów.

Jak jest ciepło, to co weekend #!$%@? na Koło. Od jakichś pięciu lat w każdą niedzielę kupuje nowy nóż, a potem #!$%@? o zaletach noszenia tego żelastwa. Jak się dostałem za studia, to stary przez tydzień #!$%@?ł, że to dzięki temu, że jestem pewny siebie, bo noszę nóż.

Co sobotę budzi ze swoim znajomym Michałem całą rodzinę o czwartej w nocy, bo hałasują pakując #noze na handel/wymianę na targu staroci.

Przy jedzeniu zawsze #!$%@? o nożach i za każdym razem temat schodzi w końcu na ustawę o broni i amunicji, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy hurr mogę nosić taki długi nóż jaki mi się podoba, durr a może chcę sobie jabłko obrać?. Robi się przy tym czerwony jak scyzoryk Victorinox, odchodzi od stołu klnąc i idzie przeglądać katalog "Knives 2020", żeby się uspokoić.

W tym roku sam sobie kupił na święta szafkę na noże. Oczywiście do świąt nie wytrzymał, tylko już wczoraj go rozpakował i postawił w dużym pokoju. Ubrał się w ten swój strój à la Danny Trejo i rzucał cały dzień nożami do deski wiszącej na ścianie. Obiad (schabowy) samym nożem zjadł.

Gdyby mnie na długość ręki dopuścili do tego, co wymyślił w Wielkiej Brytanii, że nie można na ulicy noża nosić, to bym... mu logicznymi argumentami wytłumaczył, że jest baranem bez wyobraźni. (...) #pasta
msuma - Mój stary to fanatyk żelastwa. Pół mieszkania #!$%@? nożami i bagnetami. Śred...

źródło: comment_1616798645cyfjolOHPOuVTPTgPLWsJd.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz