Wpis z mikrobloga

@slozubn: Od kiedy latynoskie pochodzenie ma związek z Indianami z Ameryki Środkowej?

Pierwszy aktor:

He is of[b]Spanish, Tlaxcaltec[/b], Apache, Comanche, Pueblo, Ute, Métis, Sephardi Jewish, and Moorish descent


@slozubn: Nie wiem skąd to masz, ale pierwszy aktor jest z pochodzenia indianinem z Kanady

Drugi aktor:

Born in Belton, Texas, Rudy Youngblood grew up with two younger sisters; they were supported by their mother who is of Comanche descent, as their
  • Odpowiedz
@johny-kalesonny: dobra fakt, zaden nie jest z pochodzenia indianinem srodkowoamerykanskim. Z drugiej strony lata zrobily swoje, rdzenna ludnosc wymieszala sie najpierw z bialymi kolonizatorami, potem niektorzy w pewnych przypadkach pewnie tez z wyzwolonymi czarnymi niewolnikami. Skoro nie mamy aktora stricte pasujacego z tego regionu to bierzemy innego o zblizonym pochodzeniu tak aby jednak wpasowac ich do scenerii. Z racji ze tych plemion troche bylo a aktora z takim pochodzeniem nie szlo
s.....n - @johny-kalesonny: dobra fakt, zaden nie jest z pochodzenia indianinem srodk...

źródło: comment_1615987367OLxJEsNLGQqeOtW5jndWpS.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@slozubn: Do mnie przemawia tylko jeden argument: to jest #!$%@? film i aktorstwo (umownie przyjęta konwencja na udawanie innej postaci), a nie rzeczywistość. Aktorzy grają rózne postacie i jak widzisz Harrisona Forda w filmie "Firewall" to nie mówisz "ooo co tu robi Han Solo?", bo przyjmujesz na dwie godziny, że Harrison Ford gra postać X.

I w ten sposób kupujemy inne postacie. Jak dla mnie to każdy może zagrać każdego -
  • Odpowiedz
  • 7
@ponerLokej nie zgadzam się. Wiesz co to jest imersja i np.czarny Hitler lub bialy Obama beda nie pasować chyba że film ma byc satyra lub taki wybor jest logicznienuzasadniony w samym filmie.

@slozubn mnie juz wkurzaja jego fiołki by udowodnic swoją tezę. Przy materiale o Ciri, gdzie były plotki że chca zwerbiwqc czarna aktorke, mówił że to postac fikcyjna i tutaj nie ma problemu ze zmiana koloru skóry, bo to nie jest
  • Odpowiedz
@Dariel: Immersja nadal jest indywidualna i każdy inaczej ją odbiera. Nawet filmowa rzeczywistośc dziejąca się w naszych czasach nie ma 100% przekładu na realia.

Przykładowo policjant biorący udział w strzelaninie jest obciążony masą papierkowej roboty, a nierzadko jest nawet zawieszany w obowiązkach. No ale w filmie to nuda, więc w filmie policjant po strzelaninie klepie w ramię swojego przyjaciela i odchodzą w stronę zachodzącego słońca. Nie ma obiektywnego sposobu by się
  • Odpowiedz
@slozubn Sam jestem lewakiem światopoglądowym i pewnie mam podobne poglądy do grubasa jeśli chodzi o religię, małżeństwa homo, aborcję itd. ale grubas tak poza tym jest jakiś #!$%@? z tą narracją usprawiedliwiającą każdą głupotę w polityce branży filmowej. Jeśli twórcy są mocno postępowi i głośno o tym mówią, to on będzie bronił wszystkiego, każdej decyzji na tym polu.

To że filmy historyczne nie mają uczyć historii jest stwierdzeniem totalnie z dupy. Czy
  • Odpowiedz
A, że grupa docelowa, która to obejrzy już nie jest taka "lewa", to potem zdziwienie, że filmy są totalnymi klapami finansowymi.

@Del: Nic dziwnego, że lakukaracza stwierdził, że masz niskie IQ, jeśli wierzysz, że oglądalność filmu zależy w pierwszej kolejności od rzeczy typu kolor skóry aktora, a nie chociażby od fabuły. Wystarczy sobie porównać nowe filmy Star Wars VII-IX z Rouge One albo Mandalorianem.

O czarnym Hitlerze ktory od razu
  • Odpowiedz
@AustinMeaulnes: Moze rzeczywiscie Hitler byl za mocnym przykladem. Z drugiej strony wyobrazmy sobie film pretendujacy do wzglednie autentycznego w którym role Karola Wojtyły odgrywa Azjata lub inny nie-biały aktor. Pomijam jaka gównoburza wybuchłaby w Polsce i ile not dyplomatycznych o zniewagę postaci ważnej historycznie dla kraju nie wysrałby z krwawicy odbytu obecny rząd ( ͡° ͜ʖ ͡°) To po prostu nie przejdzie, nieważnej w jakiej koncepcji, może
  • Odpowiedz
jeśli wierzysz, że oglądalność filmu zależy w pierwszej kolejności od rzeczy typu kolor skóry aktora, a nie chociażby od fabuły. Wystarczy sobie porównać nowe filmy Star Wars VII-IX z Rouge One albo Mandalorianem.

@AustinMeaulnes: No, Nowe Star Warsy sam obejrzałem i stwierdzam, że daleko im do starych Star Warsów, bo są po prostu #!$%@? napisane, pełne dziur fabularnych i ogólnie scenariuszowo nie domagają. A zatem jestem jedną z osób, która kupiła
  • Odpowiedz
@Del: Ale Ty rzucasz takie ogólne kryteria typu scenariusz pod tokeny i czarny Han Solo. Albo scenariusz jest dobry albo jest do bani i tyle. Nieważne ile gejów, czarnych i kobiet zagra w danym tytule. Po prostu w ostatnim czasie zrobiono wiele beznadziejnych filmów, często korzystając z popularnych serii, co tylko wyjaskrawiło kontrast w jakości.
  • Odpowiedz
@AustinMeaulnes: No, to wrzucę Ci przykład, który pokazuje dobry scenariuszowo przykład, ale coś zgrzytało przez token: Wiedźmin na netfliksie.
Powiesz "przecież to fantasy, może tam być byle co". No ok, zgodzę się, ale wypadałoby napisać to z sensem. Był sobie w tym serialu czarny elf. Generalnie tak drastycznie różniąca się od reszty populacji elfów na Kontynencie jednostka nie wzięła ot tak sobie wyewoluowała obok białych elfów, tylko skądś się pojawiła w
  • Odpowiedz
Z drugiej strony wyobrazmy sobie film pretendujacy do wzglednie autentycznego w którym role Karola Wojtyły odgrywa Azjata lub inny nie-biały aktor.

@slozubn: Ostatnio przecież było głośno o koreańskim musicalu o Skłodowskiej i nie widziałem, żeby ludzie szczególnie narzekali na rasę aktorki. Z Karolem Wojtyłą pewnie byłby taki problem, że nadal wiele osób ma go za życiowy autorytet. Dla kogo życiowym autorytetem współcześnie byłaby Anna Boleyn?

Black Opsowi ktory jest casualowym shooterem
  • Odpowiedz
@Del: Akurat jedno z lepszych wytłumaczeń, które słyszałem to wskazanie na fakt, że wszystkie rasy podróżowały między światami, więc nie ma powodu, żeby zakładać cokolwiek odnośnie koloru skóry. Osobiście lubię estetykę białych elfów, ale musze przyznać, że akurat ten aktor od czarnego elfa miał ciekawą urodę.
  • Odpowiedz
@AustinMeaulnes: Porównywanie krajowego musicalu to dosyć sporej międzynarodowej produkcji jest średnie.

Akurat obsadzenie Curie-Skłodowskiej Koreanką jak i cały scenariusz typowo pod koreańską widownie nie jest niczym złym. W końcu to spektakl teatralny, tam raczej nie wymaga sie importu wlasciwych rasowo aktorów bo to było typowe przedstawienie dla Koreańczyków jak się nie myle.

Tak samo nikt nie ma pretensji ze jakis niszowy musical SnK jest obsadzony polskimi aktorami chociaz na YT jest
  • Odpowiedz
Gorzej jak metodą gotowanej żaby zaczyna się wpajać pewne złe wyobrażenia o przebiegu historii czy wyglądzie bohaterów historycznych.


@slozubn: Kolejny popularny argument w tego typu dyskusjach. Wydaje mi się, że ktoś już wyżej o tym pisał, ale jak np. oglądałem Marie Antoinette z 2006 roku to raczej byłem świadomy, że dwór francuski nie był pełen Amerykanów mówiąc po angielsku. Tego typu jaskrawe odstępstwa od realiów są raczej rozpoznawane przez większość widzów.
  • Odpowiedz