Wpis z mikrobloga

Kiedyś miałem jeża, taki mały z kolcami na pleckach. Mama ciągle mi powtarzała nie karm go zielonymi jabłkami. Pewnego razu zostawiłem go samego w domu. Jeż gdy tylko zauważył że mnie nie ma, ustawił się pod parapetem. Na parapecie były położone zielone jabłka, pech chciał że okno było otwarte i wiatr zawiał. Zrobił się w mieszkaniu przeciąg i jabłko spadło na plecy jeża a on je zjadł. Kiedy wróciłem był tylko ogryzek, wsadziłem go do klatki a jeż poszedł spać.
  • 3