Wpis z mikrobloga

Dziś jest Dzień Kobiet. Niestety nie każda, co ma tzipe miedzy nogami ma prawo się nią nazywać. Weźmy na przykład dostawcę jedzenia, która przywiozła mi dziś obiad. Podaje mi jedzenie przed drzwiami. Pytam czy mogłaby mi zrobić podwieczorek, a potem pozmywać naczynia. Nie - powiedziała. Ok. Nie ma sprawy. Dałem radę. Nie ma obowiązku powiesz? Ano nie ma. Ale kobieta, gdy mężczyzna prosi ją o pomoc, która nie jest ani praco, ani czasochłonna - zajęło mi to kilka minut - nie odmawia. Kropka. Jak myłem naczynia to się przeciąłem. To był fatalny dzień.
Jeszcze dodam, ze miala ubrane jeansy, a nie sukienke i w ogole dziwne, ze pracuje, a nie zajmuje sie domem i dziecmi.
#mistersoperfect
  • 2