Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki i mirabelki, w tym roku zdaję maturę i idę na #studbaza. Z racji tego, że na 100% po maturce od razu uderzam do pracy to wybiorę się na studia zaoczne. I teraz moje pytanie do Was. Ostatnio rozmawiałem z moją koleżanką niezbyt inteligentna, maturę zdała miernie, bardzo miernie, bo z tego co wiem to z samych podstaw najwyżej miała napisany język polski na 52%. Rozszerzenia mówiła, że nie pisała. Poszła, podpisała się i wyszła, a mimo to dostała się na #uw na zarządzanie zaocznie. Czy na te najlepsze uczelnie w Polsce nie ma progów? Dajmy na to ktoś kto zda maturę na 30 kilka procent, bez pisania rozszerzeń może iść na najlepszą uczelnie w Polsce zaocznie jeśli zapłaci? Jak to wygląda w praktyce? Dodam od siebie, że też orłem nie jestem stąd moja obawa ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #604250fed2f37c000a2c0aa8
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 3
  • Odpowiedz
PijanyDziadek: Dziwi Cię to? Nic nadzwyczajnego. Dla przykładu na uj możesz studiować prawo zaocznie z maturą zdaną z podstaw na 30%. Oczywiście nie znaczy to, że się tam utrzymasz. Mało które uczelnie mają jakiekolwiek progi na studia zaoczne, a jak już te progi są to są tak żenujące, że finalnie każdy się dostaje, jak nie w pierwszej to w drugiej turze. Uczelnia ma z Ciebie pieniądze więc dlaczego mieliby Cię nie
  • Odpowiedz