Wpis z mikrobloga

Wyobrażam sobie, jak szwadron niemieckich żołnierzy otacza niedobitki polskiej armii podczas kampanii wrześniowej. Dowódca zdziesiątkowanego oddziału zamierza poddać się wobec przytłaczającej przewagi agresora, aby wraz ze swoimi ludźmi trafić do jednego z obozów jenieckich. Ale pośród jego wojaków znajduje się pewien dzielny młodzieniec, który, przytłoczony całą sytuacją, przypomina sobie słowa niejakiego Maestro:

"NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJ!"

I dostrzega oczyma duszy ten właśnie napis, wytatuowany na jego przedramieniu. A potem poruszony wyskakuje z okopu, porywa się z bagnetem na niemieckich żołdaków i dostaje serię z cekaemu prosto w pierś.

#przemcel #przegryw #nsnp
  • 3
  • Odpowiedz