[Akumulat]

#kilofyirewolwery #kir3usarmy

Zurichskich i Gadfly postanowili się rozdzielić. Inżynier skierował się z powrotem do fortu. Sebastian chciał jeszcze nieco poeksplorować tereny nad rzeką. Po kilku godzinach natknął się na niewielkie stado wilków. Zwierzaki nie zauważyły go, ale aby pójść dalej omijając je, musiałby nadrobić sporo drogi. "Żryj to kundlu" pomyślał żołnierz i sięgnął po broń. Gadfly przytknął strzelbę do twarzy, przymierzył i zabił niczego niespodziewającego się wilka. Pozostałe dwa w pierwszej kolejności rozpierzchły się, jednak po chwili zauważyły go i popędziły w jego stronę. Sebastian wyciągnął rewolwer i oddał kolejny strzał, niestety chybiony. Pierwszy z wilków skoczył na niego, Gadfly próbował uchylić się, ale wilk uczepił się jego ręki. Żołnierz zignorował szarpiącego go futrzaka i przycelował w drugiego, który już niemal go dosięgnął. Niestety i tym razem spudłował. Drugi wilk rzucił się na niego, próbując go przewrócić. Sebastian sięgnął po nóż. Pierwszy z wilków poluzował na chwilę uścisk, po czym złapał mocniej, pogłębiając ranę. Gadfly ryknął z bólu. Wilk, który próbował go przewrócić skakał do jego szyi. Sebastian wbił mu nóż w podbrzusze i kopnął go, a ten padł i jeszcze żywy wił się w konwulsjach. W ferworze walki, rzucił drugim wilkiem o ziemię, ale ten nie wypuścił uścisku. Gadfly skoczył na bestię i przygwoździł go do ziemi. Spanikowane zwierzę zaczęło kąsać i drapać. Sebastian zdołał uwolnić rękę i chwycił wilka za gardło. Zacisnął swój uścisk i po kilku dłuższych chwilach udusił wilka. Gdy nieco się uspokoił postanowił opatrzyć swoje ramię. Okazało się, że ugryzienie nie było bardzo groźne, toteż pozbierał swoje rzeczy, porozrzucane w trakcie szarpaniny i wyruszył dalej.

Zurichskich z kolei przekraczając Missouri natknął się na niewielkie stado bobrów. Był niemal pewny, że wcześniej widział w okolicy myśliwych polujących na te zwierzęta, ale teraz nie było po nich nawet śladu. Trochę go to zastanowiło, ale postanowił się tym szczególnie nie kłopotać. Tym co jeszcze zwróciło jego uwagę był śnieżnobiały bóbr. 
-Interesujące… - powiedział do siebie i zanotował swoje spostrzeżenia. Biały bóbr wyglądał jakby był bobrem alfa. Pozostałe bobry zdawały się mieć do niego respekt i "słuchały" go. Zwierzęta zorientowały się, że są obserwowane i szybko uciekły pod wodę. Biały bóbr zanim odszedł ostentacyjnie wyszczerzył zęby do Zurichskiego.
-Doprawdy, interesujące…

Rankiem Vasyl spakował niezbędne rzeczy i wyruszył na swoją misję. Zasalutował dowódcy, po czym opuścił fort i pojechał w sobie znanym kierunku. Postanowił nie zatrzymywać się bez wyraźnej potrzeby.
Nathaniel i Thomas postanowili przeprowadzić krótkie szkolenie. White czuł znowu to nieznośne uczucie w klatce piersiowej. To samo, jakie towarzyszyło mu podczas bitwy obronnej o fort Tutor, kiedy został ciężko ranny. White nie był przesądny, tak więc zignorował to. Niestety podczas treningu wydarzył się incydent. Szary Staszek przez przypadek wystrzelił, w trakcie, gdy Nathaniel ustawiał jeszcze tarcze. W konsekwencji White został niegroźnie ranny w rękę.
-#!$%@? jego mać! Człowieku patrz co robisz!
Speszony Staszek postanowił odpuścić już trening na dzisiaj i zajął się... hm... no... czyszczeniem latryn.

Przed południem do fortu dotarł Mark Wallhack wraz z rannym Hannibalem Hallem. W trakcie gdy medyk Adam zajmował się Hallem, Wallhack składał dokładny raport. Opisywał wszystko na co się natknęli, przekazał mapę oraz złe wieści na temat Forwhata. Nathaniel napisał w swoim dzienniku literę F (fallen) przy nazwisku Forwhata.
-Niech to szlag. To był dobry żołnierz. Cześć jego pamięci.
Pozostali zasalutowali.

***

@Zerri
@William_Adama
@gasior22 +0 siły (+3 sily leczenie, -3 siły postrzał)
Melkor +1 strzelectwa
@kroomka
@Krasik01
@Rinne -3 siły
@Yokaii +7 siły 
@Stah-Schek sranie do wiadra - sukces

Poziom fortu: całkiem-ok-jak-na-warunki-polowe-plus-nieuszkodzony
Deklaracje na discordzie.
Czas na podjęcie decyzji: podam na disco

[William_Adama]

@Akumulat: F