Wpis z mikrobloga

Heh, zadałem proste pytanie, czemu spośród wszystkich obostrzeń najwięcej widzę narzekania na maseczki.

Napisałem, że są denerwujące. Napisałem, że przeszkadzają i mi. Ale też napisałem, że w porównaniu do całej reszty jest to irytująca pierdoła z którą da się żyć.

I jaki mamy wynik? Większość zaczęła znowu narzekać na maseczki, nazwała mnie psem, dwie osoby zrozumiały pytanie, jedna postarała się odpowiedzieć.

No i mam odpowiedź. Mamy nie tylko rządzących debili. Zwykli ludzie nie rozumieją co czytają, nie widzą nic poza czubek własnego nosa, który zasłania im właśnie maseczka! Jak w tym kraju ma być dobrze i działać cokolwiek, skoro nieliczni posiedli umiejętność czytania ze zrozumieniem?