Wpis z mikrobloga

@Mescuda: Ale coś w tym jest. Niegdyś długo nier00chający, katastrofalny spermiage, ale teraz jakimś cudem bardzo szczęśliwie żonaty here.

Zanim zacząłem sypiać z moją żoną, mój mózg dosłownie macerował się w spermie. Teraz robimy to średnio z 5 razy w tygodniu i już kompletnie nie myślę o tym, poza tym momentem wieczorem, kiedy wiem, że zaraz będzie segz.