Podjeżdżam na Orlena, wysiadam z samochodu i zaczynam tankować. Nagle licznik blokuje się na 21.37 L i za #!$%@? dalej nie idzie. Mój bak ma 40 L pojemności, a w momencie podjechania na stację był pusty, tak więc nie była to wina mojego samochodu, no ale cóż. Zakręcam korek i zmierzam w kierunku budynku stacji. Już z daleka słychać, że w środku gra głośno jakaś muzyka. Drzwi się otwierają, a tu #!$%@? Barka. Podchodzę do okienka, przy którym stoi Pani z dziwnie żółtą twarzą i mowi: -kremówki? -słucham? -no kremówki czy Pan chce -nie, dziękuję. Tylko paliwo i hot doga dużego poproszę -ale na pewno nie chce Pan kremówki? -nie, dziękuję. -no dobrze. Jaka kremówa wariacie? -słucham? Wariacie? -jaka parówka proszę Pana? -a jakie są dostępne? -kremówkowa -jak to kremówkowa? Nie ma kabanosa lub Italiana? -nie, tylko kremówkowa. #!$%@? odpowiadam, że niech już będzie, bo głodny w cholerę jestem. Ekspedientka pyta o sos, odpowiadam, że czosnkowy poproszę, na co ona, że nie ma. No to się pytam jakie są dostępne, na co ona: -kremówkowy -co? Kremówkowy sos? -tak, kremówkowy, wariacie -co przepraszam? -no kremówkowy, nie słyszy Pan? Totalnie #!$%@? zgadzam się, bo mam ochotę stąd jak najszybciej wyjść. Kremówowa parówka z kremówkowym sosem, no kto to #!$%@? widział?! Przystępuję do płatności, mówię od razu - zbliżeniowo, na co ekspedientka "A jak Pan Jezus powiedział?". Cały czerwony z #!$%@? odpowiadam: -jak #!$%@? co powiedział? Zapłacić chcę! Zbliżeniowo! -no dobrze...a jak Pan Jezus powiedział? -niech mnie Pani tu nie #!$%@? bardziej, chcę zapłacić i stąd jak najszybciej wyjść -a jak Pan jezus powiedział? -#!$%@?, tak jak Pan Jezus powiedział! -doskonale, to będzie 121.37 PLN Wychodzę z tej #!$%@? stacji, podchodzę do samochodu, a ku mojemu zdziwieniu Pan tankujący auta tańczy #!$%@? krakowiaka. Odjeżdżając zauważyłem, że dostałem gratis dwie gumy Turbo, taki niewieki plus. Nie polecam #!$%@? tej stacji.
-kremówki?
-słucham?
-no kremówki czy Pan chce
-nie, dziękuję. Tylko paliwo i hot doga dużego poproszę
-ale na pewno nie chce Pan kremówki?
-nie, dziękuję.
-no dobrze. Jaka kremówa wariacie?
-słucham? Wariacie?
-jaka parówka proszę Pana?
-a jakie są dostępne?
-kremówkowa
-jak to kremówkowa? Nie ma kabanosa lub Italiana?
-nie, tylko kremówkowa.
#!$%@? odpowiadam, że niech już będzie, bo głodny w cholerę jestem. Ekspedientka pyta o sos, odpowiadam, że czosnkowy poproszę, na co ona, że nie ma. No to się pytam jakie są dostępne, na co ona:
-kremówkowy
-co? Kremówkowy sos?
-tak, kremówkowy, wariacie
-co przepraszam?
-no kremówkowy, nie słyszy Pan?
Totalnie #!$%@? zgadzam się, bo mam ochotę stąd jak najszybciej wyjść. Kremówowa parówka z kremówkowym sosem, no kto to #!$%@? widział?!
Przystępuję do płatności, mówię od razu - zbliżeniowo, na co ekspedientka "A jak Pan Jezus powiedział?". Cały czerwony z #!$%@? odpowiadam:
-jak #!$%@? co powiedział? Zapłacić chcę! Zbliżeniowo!
-no dobrze...a jak Pan Jezus powiedział?
-niech mnie Pani tu nie #!$%@? bardziej, chcę zapłacić i stąd jak najszybciej wyjść
-a jak Pan jezus powiedział?
-#!$%@?, tak jak Pan Jezus powiedział!
-doskonale, to będzie 121.37 PLN
Wychodzę z tej #!$%@? stacji, podchodzę do samochodu, a ku mojemu zdziwieniu Pan tankujący auta tańczy #!$%@? krakowiaka. Odjeżdżając zauważyłem, że dostałem gratis dwie gumy Turbo, taki niewieki plus.
Nie polecam #!$%@? tej stacji.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora