Wpis z mikrobloga

Powiem wam mirki ciekawostkę o wszelkich liniach pomocy. Bliska mi osoba uciekła z domu przed mężem alkoholikiem i oprawcą, który znęcał się nad nią psychicznie latami. Po groźbach, że ją zabije uciekła.

Zamieszkałą u mnie tymczasowo, dałem jej schronienie. Teraz dzwoni do wszelakich lini wsparcia pomocy dla takich ofiar przemocy i powiem wam, że szkoda słów.

Już od kilku godzin wisi na słuchawce i wygląda to tak:
- Tu linia xyz jak mogę pomóc
- Przedstawia sytuacje
- Dobrze, ale my nic tu z tym nie możemy pomóc proszę zadzwonić do abc
- Dziękuję

I tak już 5 czy 6 przekierowanie, nic, żadnych konkretów. Ona siedzi ze łzami w oczach bo dla niej to mega obciążenie o tym mówić, potrzebuje wsparcia specjalisty. Każdy ma to w dupie, nikt nie chce brać tego na siebie, byleby przerzucić problem gdzieś dalej.

Powiecie, że mogłaby wyrzucić oprawcę z domu na mocy nowej ustawy #pis. I co z tego? Stałaby się więźniem własnego domu bojąc się wyjść do sklepu czy do pracy czy ten świr czasem się na nią nie czai gdzieś.

Klasycznie więc, gdzieś tam ktoś do góry szczyci się, że pomoga, że są linie pomocy, organizacje a jak zwykle gdzy przychodzi do konkretów to wychodzi wielki #!$%@?.

#receopadaja
  • 5
@widme: ile niebieskich kart załozyła mężowi przez te lata znęcania? Ile razy rozmawiała z dzielnicowym? Ile nagrań i dowodów przedstawiła dzielnicowemu?
A Ty bys chciał, żeby noname na infolinii udzielił pomocy skoro ona sama sobie nie pomogła?
@VrubeL: Więc teraz jej nikt nie pomógł bo co, za późno o tą pomoc prosi? Łatwo się mówi stojąc z boku, ale ofiary nad którymi się znecają psychicznie z różnych powodów nie chcą wypuszczać takich informacji na zewnątrz (jak np na policje). Chociażby ze strachu.
@widme: Doskonale rozumiem sytuacje ale pierwszą do pomocy osobą w takich przypadkach jest dzielnicowy. Pani z infolinii może jedynie poradzić: na poprawe humoru weź idź pobiegaj albo coś. Czego innego oczekujesz? Że przyjedzie i wyręczy w obowiązkach dzielnicowego i usunie alkoholika z domu? Jeżeli typ jest bardzo agresywny to normalne, że kobieta się boi ale to go tylko napędza. Gdyby nagle pojawił się dzielnicowy na rozmowe (musi przyjść przed założeniem karty)
@VrubeL: To by oznaczało, że musiałaby z nim być dalej w strachu i ewidencjonować wszystko. Nie chodzi o żadne wyrzucanie go z domu, tylko z życia.

Finansowo poszkodowana da sobie radę, z lokum pomogą jej bliscy. Potrzebuje wsparcia psychicznego i o to pyta a wszędzie ją spuścili na drzewo.
To by oznaczało, że musiałaby z nim być dalej w strachu


@widme: Tego niestety nie przeskoczysz, tyle czasu żyła to jeszcze chwile dałaby radę a perspektywa rychłego uwolnienia się oraz bliscy powinni ją w tym wspierać.

Nie chodzi o żadne wyrzucanie go z domu, tylko z życia.


@widme: małymi kroczkami po kolei

Potrzebuje wsparcia psychicznego i o to pyta a wszędzie ją spuścili na drzewo.


@widme: tu juz chyba