Wpis z mikrobloga

Pokonują rzeki, jeziora i góry, by przybyć, wbić ci sztylet w plecy i zabrać, co nie ich. Ich gówna taplają się niczym turyści na materacach w toi-toju, który ustawili pod twoimi oknami. Piją gorzałkę podczas przerwy i śmieją się do dźwięków dico polo i Ewy Farny. Drapią się po jajach i przykładają palec pod nos. Wiesz, że nastepną osobą wąchającą ten smród będziesz ty sam. Niszczą spokój i przestrzeń, twoją przestrzeń.

Nie bój się zmiany na lepsze - rapsowali kiedyś Soundkail i Sokół. Z tym, że ta zmiana nie nadchodzi. Owszem, było wiele zmian, dzięki którym wylądowałem w ścieku w jakim obecnie się znajduję. A fakt, że wstawili chodnik po drugiej stronie przed chatą - zupełnie mnie pogrążył. To zła wiadomość dla mojego kundla - zamiast obsikiwać ulubione drzewo zaraz po wyjściu - musi szczać na miejską latarnię. Syntetyczny spacer i oznaczanie deszczem z fiuta syntetycznego konara. To zła wiadomość dla mnie - objętość sadu pomniejszyła się o całe 2 metry na całej długości. Straciłem ulubione drzewo mirabelkowe. Wiem, że to tylko kwestia czasu, zanim stracę ich więcej. #przegryw #gownowpis #muzyka
JamnikWallenrod - Pokonują rzeki, jeziora i góry, by przybyć, wbić ci sztylet w plecy...
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach