Wpis z mikrobloga

Nie mam się z kim tym podzielić więc napisze tutaj, taki zbiór przegrywowych myśli ktore sa za krotkie na osobny wpis dla kazdej

Naprawde ciezko ciagnac rozmowe jezeli druga strona wcale nie jest zainteresowana
Moglbym rownie dobrze rozmawiać z botem ktory losuje odpowiedzi "aj" / "ok" / "xd" lub zignorowanie.

Powinienem chyba napisać książke z 1001 najbardziej absurdalnymi wymówkami jakie dostałem gdy proponowałem płci przeciwnej jakąkolwiek forme spędzenia razem czasu.

Tak w ogole nie wiem jak to jest gdy ktos jest toba zainteresowany
nawet jako zwykły znajomy, że chce wysłuchać co masz do powiedzenia bo go to ciekawi
mnie nigdy nie chciał słuchać nikt, albo wieczna odpowiedz "xd" albo zignorowanie. Moze to nie do konca prawda bo czasami kogos obchodzi co mam do powiedzenia ale jest to sytuacja jeden na tysiac niz normalnosc.

Przywiazuje sie do muzyki, prawie kazdy kawalek przynosi za soba wspomnienia z chwili gdy go wpierw sluchalem
#!$%@? sobie teraz troche starsze utwory i patrze na kalendarz gdzie mi ten czas zlecial? Minal kolejny rok, dwa, trzy i nic sie nie zmienilo. Inni poznaja nowych ludzi, bawia sie razem, spedzaja razem czas, maja ciekawe historie a ja jem ciastko nad zlewem aby nie nakruszyć.

Moze w tym roku pierwszy raz nie spedze sylwestra samotnie moze uda mi sie wyciagnac przegrywa z grupy na chlanie wódki w plenerze bo sam tez spedza go rok w rok przed komputerem jak ja a moze fajnie by bylo sie #!$%@? nie wiem nigdy nie bylem na zadnej imprezie.

w tym roku pierwszy raz dowiedzialem sie jakie to uczucie dostac zyczenia na urodziny od kogos innego niz rodzice
to swietne uczucie poczuc sie przez chwile docenionym, ze dla kogos znaczylem az tyle aby po prostu o tym pamietac i napisac mi to glupie "najlepszego"

Kupie sobie chyba rower i zaczne rozwozic jedzenie na uber eats. W lato na pozyczonym rowerze zrobilem 1200km w 30 dni wiec czemu by tego nie polaczyc z jakims zarobkiem.

Nie wiem jak poznawac ludzi. Pamietam ze jako 7 latek w szkole zawsze bylem sam ale jakos potrafilem podejsc do kazdego i zaczac jakkolwiek rozmowe, z kims pograc na kompie w swietlicy, z kims sie pobawic na placu zabaw itp.
Teraz poznanie kogos to jakas abstrakcja ktora trafia sie raz na rok. Po prostu nie wiem jak mam to niby zrobic, gdzie i jak mialbym do kogos zagadac.

Ehh jak juz o poznawaniu ludzi mowie to napisze cos o poznawaniu kobiet. Szczerze nie mam najmniejszego pojecia gdzie i jak miałbym jakas poznac. Moje glowne zainteresowanie to klepanie wlasnej "nakladki" na androida opartej o kod aosp ktory publikuje google i ogolne modyfikacje telefonow. Przez ostatnie 3 lata w community jak to ujme "modowania" telefonow minalem sie z 3 kobietami, z czego 2 nawet nie byly z europy a pogadac udalo mi sie z jedna xD. Tam 99% osob to faceci. Interesuje sie w mniejszym stopniu takze sprzetem pc. Wiec poznanie kogos przez zainteresowania odpada. Najlatwiej mowic mi o polityce ale do pogladow twitterowych julek daleko mi na tyle ze czuje obrzydzenie czytajac wiekszosc ich wpisow a chyba tylko one sa zainteresowane rozmowa o tym.
Jezdze na rowerze i zanim zamkneli baseny uczeszczalem tam w miare regularnie ale poznanie kogos w taki sposob to dla mnie abstrakcja. Nie wyobrazam sobie ze mialbym zagadac do przypadkowej dziewczyny na basenie z #!$%@? wystajacym spod kapielowek xD. Na rowerze podobnie no bo jak, wsiadam pod domem, jade 2 godziny zatrzymuje sie pod sklepem dokupic wode i chwile odpoczac, wsiadam i wracam kolejne 2 godziny. Gdzie tu miejsce na jakakolwiek interakcje z drugim czlowiekiem?

Brzydze sie pajacowaniem. Aplikacje typu tinder odpadaja przez moj wyglad. Czuje sie jak najwiekszy smiec ponizany na kazdym kroku gdy tygodniami musze nad kims skakac, robic z siebie pajaca, upokarzac sie aby ktos walil mi wymowkami ktore najchetniej wpisalbym do ksiazki "1001 najbardziej absurdalnych wymowek".

Powiem wam ze stracone lata naprawde wyniszczaja

Nigdy nie mialem przyjaciela

Nie wiem jak to jest miec dom do ktorego chce sie wracac, z wiekiem z moja matka jest coraz gorzej
nie da sie juz tu wytrzymac, cale dnie marzne na osiedlowej lawce albo tluke sie autobusem od petli do petli aby od niej uciec. Nie da sie z nia wytrzymac nie mam sily opisywac jak to z nia wyglada.

Living the dream ehhh

#przegryw
źródło: comment_1608083868lM2iwioLQ5cxGTdG8KYOgV.jpg
  • 17
Jezdze na rowerze i zanim zamkneli baseny uczeszczalem tam w miare regularnie ale poznanie kogos w taki sposob to dla mnie abstrakcja.


@Valueless: W sumie to laska ode mnie z roku poznała tak aż trzech swoich facetów. Z jednym jest już od 5 lat. Przy czym też się zastanawiam jak to wyglądało.
Kolego pogódzić się z tym, w loterii życia #!$%@? trafiłeś trudno, są ludzie ktorzy sa kalekami tez #!$%@? trafili, za akceptuj swoj los, czeka cie samotnosc i tyle, nie walcz, jedynie wegetacja cie czeka, nie szukaj odpuść, nie karz dziewczyny twoim #!$%@?, aco gorsze nie każ przyszłych pokoleń bo twoj syn byłby tak samo #!$%@?. Tego juz nie zmienisz.
@Valueless: jak mieszkasz nad morzem, to są fajne trasy rowerowe np Mielno - Kołobrzeg, podczas tej trasy są fajne miejscówki zeby zatrzymac sie i odpoczac a trasa nie jest wymagajaca gdzies 4-6h w jedna strone na spokojne, sam raz na spedzenie dnia, zreszta duzo dupeczek latem jezdzi tamtedy, ale nigdy nie zagadalem, bym musial troche wypic ale nie pije jak jestem na rowerze
@Valueless: Jak jesteś zjebem to nie myśl, że jedna osoba i to kobieta coś zmieni w Twoim życiu.
Musisz znaleźć sobie najpierw jakieś hobby, które przyniesie Ci szczęści, np siłownia, rower, składanie modeli, ryby, katowanie tanich gruzów. Jak będziesz szczęśliwy sam ze Sobą to dopiero wtedy zacznij się rozglądać za kobietami, chociaż nie warto. Lepiej iść na dziwki raz na jakiś czas.
@Valueless: mam podobnie w życiu, jakbyś chciał pogadać to śmiało pisz priv.

Może dobrym pomysłem byłoby zaprzyjaźnić się z osobami z twojego community, mimo że tam nie ma dziewczyn może znalazłbyś jakiś znajomych.
@Coomer1997: #!$%@? koleś jak masz depresję i choroby psychiczne to żadna osoba, a tym bardziej baba nie jest wstanie Ci pomóc i nie zmieni Twojego życia jak dotknięciem magicznej różdżki, oraz nie nada Ci sensu i celu w życiu.
Musisz sobie pomóc sam i zacząć robić coś co Cię uszczęśliwi.
Teraz jesteś chociaż wolny, a związek zabija wolność i przysparza więcej problemów i obowiązków.
Daj sobie spokój z dziewczynami, nie szukaj
@Coomer1997: Nie chodzi tylko o hobby. Cel i sens życia to w dużej mierze znalezienie takiej czynności, którą robisz to sprawia Ci to satysfakcję i szczęście. Najlepiej jakbyś jeszcze znalazł taką pracę, ale to już 90% ludzi nigdy tego nie uświadczy.
Będąc w związku już tracisz czas i możliwość robienia tego co lubisz, bo zaczynają się obowiązki i szantaże emocjonalne ze strony kobiet, shittetsty i wzbudzanie winy, fochy i badanie twoich