Wpis z mikrobloga

Kef halik? W załączniku z pozoru zwykła nutka, no może z nieco ambitniejszym tekstem. Tak jak z pozoru zwykły może być drugi człowiek, z tym że z większymi ambicjami, dopóki głębiej go nie poznasz. Za każdym razem kiedy słyszę ten tekst -przypomina mi się mój przyjaciel. Za każdym razem kiedy słysze te dźwięki, przypomina mi się on i jego tłumaczenie dlaczego po piwerkach zapuszcza właśnie ten utworek, za każdym yebanym razem. Opowiadał spory skrawek życia i nagle wszystko nabierało sensu.

Na wpół Marokańczyk, na wpół Walijczyk, który zawsze robił mi wstydu, kiedy byliśmy w jakimś polskim sklepie - biało- czerwone bluzgi na całą peezdę już na wejściu. Arabskiego też mnie trochę nauczył, więc starałem odwdzięczać mu się tym samym. Znałem go z pracy, pewnego dnia całe bite 8 godzin latał w fezie, w takiej oto czapeczce https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Bedouin_man_with_Fez.jpg i szczerzył do wszystkich zęby, które mu jeszcze zostały. Tego dnia Maroko grało na mistrzostwach. Dostrzegłem gen pozytywnego poyebania i od piwa do piwa stał mi się bardzo bliski.

Go home, it's Ramadan - krzyczeli jego ziomale jak siedzieliśmy przed pubem. Jamnik, I'm not a good Muslim - zwierzał mi się. No, you're fcking not. Now, it's your turn to get us a pint. Hurry up, lazy bastard, I'm thirsty. - Oooh fck off i szliśmy po piwerko, już bez smutów, tak się żyło. Wspaniały człowiek za którym tęsknię jak ciepły, ale inaczej nie umiem. #przegryw #gownowpis #feelsy
JamnikWallenrod - Kef halik? W załączniku z pozoru zwykła nutka, no może z nieco ambi...
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach