Wpis z mikrobloga

@Bielecki: Dzięki za kulturalna rozmowę, bez wyzwisk itp. No nie zgodzę się. Ktoś może być przeciwny aborcji, a jednak być za wolną wolą, wyborem i tym, aby każdy kierował się własnym sumieniem. Wolna wola i sumienie jest darem od Boga, kapłan ma pełnić rolę pasterza i nie ma prawa odbierać darów Boga. Wyrzucenie kogoś ze wspólnoty nie jest postawą pasterza.
Moim zdaniem przykład właśnie trywializuje ten problem i nie jest zbyt trafiony.
1. Należysz do stowarzyszenia szachistów.
2. Jesteś szachistą, sam wybrałeś ze grasz w szachy i nie grasz w warcaby.
3. Uważasz, że inni którzy nie są szachistami powinni mieć wybór czy chcą grać w szachy, czy w warcaby.
Nie zmuszasz nikogo do gry
  • Odpowiedz
Dzięki za kulturalna rozmowę, bez wyzwisk itp.


@SzybkoMularz: nie ma sprawy, nie mam powodu by podchodzić do tej kwestii emocjonalnie, więc mogę rozumować na chłodno

Hm, jak teraz to opisałeś, to rzeczywiście nie brzmi to jak bardzo trafiony przykład. Religia jest jednak bardziej skomplikowaną kwestią.
Wolna wola to jedno, a "namawianie do grzechu" to co innego. Mogę mówić np. "uważam, że aborcja jest zła, ponieważ pozbawia się życia czegoś, co uważam za osobę żyjącą, ale szanuję zdanie innych", co wtedy pokazuje jakie jest moje zdanie na temat aborcji, jednocześnie nie odbierając wolnej woli innym. Czym innym jednak jest mówienie "uważam, że aborcja jest zła, ale będę walczyć, by inni mogli ją wykonywać, mimo że nie zgadza się to z tym, czego mnie uczono" - wtedy nie głosi się poglądów chrześcijańskich na aborcję, zachęca do legalizacji tego, co religia w którą
  • Odpowiedz
nie wiem co trzeba mieć w bani żeby z jakimś klechą jechać a nie samemu, z rodziną czy przyjaciółmi...


@Serylek: większość tam jedzie z przyjaciółmi. Ksiądz jest jedynie dodatkiem...
  • Odpowiedz