Wpis z mikrobloga

#lacunafabularniefantasy #lacunafabularnieczarnolisto

Koniec, nie ma już nic

Z ciemności wyłoniły się promyki światła. Ostre krople deszczu padały z góry jak gąszcz żyletek wycelowanych w każdy skrawek świata wokół. Vetlana okryła się kapturkiem jeszcze głębiej, nabrała więcej powietrza i poczłapała trochę dalej. Koński skowyt zza pleców. Płacz z dziecinnych oczu i szloch matek. Każdy dźwięk przecinał ulewę jak zwykła szabla.
Wiedźma zatrzymała się wreszcie, uniosła głowę wyżej nad sobą, po czym wstąpiła w szereg małego tłumu. Niebawem do jej uszu doleciało coś jeszcze. Coś, czego się nie spodziewała.
- Patrzę na was głodnych... przerażonych... przyciskających dzieci do piersi. - Usłyszała przed sobą.
- Guślarz Śmieszko przemawia. - Wyszeptała któraś z kobiet.
Wiedźma postawiła krok naprzód. Padało jak z cebra. Zlatujący z gęstych chmur deszcz zdawał się zakrywać wszystko, z wyjątkiem zebranych zewsząd pochodni i jego. Otoczony ludźmi ze wszystkich stron, pozbawiony towarzystwa w najbliższym kręgu, tuż nad głęboką kałużą stał mężczyzna. W rękach miał długi kostur, na twarzy - blizny. Właśnie przemawiał w stronę chłopów i uchodźców z dalekich krain.
- Nasze ziemie spowiło wielkie zło. Zaraza! - Okrzyknął. - Groza i zapomnienie wprowadziły się do progu naszych domów, oblegają każde miasto stąd aż po Góry Graniczne. Dzikie i zachłanne, wciąż pożerają wszystko na swej drodze! Bracia... siostry podstawiono nas pod ścianą! Nasza królowa nas zawiodła, więc zwracacie się do Śniącej! A jednak... nie robicie nic ponad to, co znacie? Nie błagacie o przebaczenie? Nie posypujecie głów popiołem? Zamiast tego wybieracie najgorsze: lament! Zadajecie sobie pytanie: dlaczego nas opuściła?
Ulewa uległa nasyceniu, zbierając siłę. Z dwóch stron nadciągało coraz więcej ludzi. Wnet ogarnął ich strach, wiedźma stała tam, gdzie wcześniej. Na mokrej twarzy zabłysł nagle krótki fiolet. Rozbrzmiał grzmot, ryk wystraszonych koni.
- Śniąca! Śniąca! - Ktoś zawołał.
- Wiszą nad nami ciemne chmury. Słabość i ból. Upadek jest tylko kwestią czasu. - Urwał na moment. - Lecz niektórzy z nas wiedzą co trzeba zrobić. Musimy wrócić na drogę, którą porzuciliśmy dawno temu! W przeszłości nasze królestwo, Fabularnia, żyło w zgodzie, w dobrobycie. Nie znaliśmy głodu ni wojen, albowiem pieczę nad koroną sprawowała najświętsza opiekunka. Lecz teraz jesteśmy sami! Jeśli trzeba wam winowajców, wystarczy spojrzeć w lustro! - Guślarz uderzył kosturem o kamienie, chlupnęła woda z kałuży. - Fabularnia upada, pożerana przez zapomnienie! To kara Śniącej za nasze grzechy! Nie zapominajmy wszak też o okrutnej pladze, która padła na nasze głowy! Wszak uzurpatorzy, pretendenci i zwykli bandyci starają się nas przekonać do wstąpienia w ich szeregi, do zdrady najświętszej Fabularnii! Mroczni GMowie porywają w nieznane naszych przyjaciół! Niektórzy mówią, że zwiastuje to kolejne, być może ostateczne zniknięcie naszej opiekunki. Czy damy radę powrócić na drogę pamięci? Ponownie zasiąść przy stołach wspólnej gry? Zjednoczyć się wokół ciepła Śniącej? Bliski jest czas ognia i ciemności! Tej wojny NIKT za nas nie wygra! Bliski... jest czas szaleństwa i czas pogardy.
Śmieszko skończył mówić. Gromady ludzi zapadły w milczenie, dzieci zaczęły płakać, starcy zakryli oczy przed obliczem proroka. Ulewa trwała w najlepsze, towarzyszyły jej uderzenia gromów. Wiedźma stała w miejscu jeszcze przez chwile, aż poczuła na sobie ciekawskie spojrzenia. Miała się odwrócić, kiedy zabłąkane oczy guślarza zawisły nad nią. Był to wzrok pełen nienawiści.
"Dziwne te religie i kulty ludzi. - Pomyślała tylko, odchodząc. - Może to nie jest to jeszcze koniec"?
Hrabia_Vik - #lacunafabularniefantasy #lacunafabularnieczarnolisto 

Koniec, nie ma...

źródło: comment_1605865862QKRJkeKaRBp1Wxb9jeH90I.jpg

Pobierz
  • 2