Wpis z mikrobloga

@mishka49: tu raczej chodzi o to ile razy dziennie to robiłeś i czy dasz rade sobie tego odmówić. Ja pomimo wcześniej robienia tego 3x dziennie też na szczęście nie byłem uzależniony od tych dwóch rzeczy. jedynie przyzwyczajony
  • Odpowiedz
@todosx4:
@toendpmo:
w taki sposób że czytając co robili inni, u mnie nie wyglądało to jako uzależnienie. Masturbacje odstawiłem z dnia na dzień z ciekawości 'superpowers', przez 90 dni nie miałem fakapów jak wiele osób tutaj, Ze nie wytrzymałem i się spuściłem po 1 czy 3 dniach. Fakt - na początku nofapu ogladałem jeszcze porno z przyzwyczajenia. Bo jakbym był uzależniony - robiłbym to do teraz, zakładał jakieś blokady na strony i zaraz je łamał itd. Tak samo z masturbacją plus był co chwile oznaczany tu w postach jako ten co wytrzymał 1-2 dni i zaczyna od nowa ze stwierdzeniem "już nie bede, to ostatni raz".

Porno odstawiałem sobie stopnniowo - najpierw odstawiłem filmy, przenosząc sie na porno zdjęcia, nastepnie odstawiłem takie zdjęcia przechodząc na rozebrane modelki, następnie przeszedłem na laski ubrane w bielizne aż w końcu odstawiłem jakiekolwiek oglądanie zdjęć. Zrobiłem to w ten sposób ponieważ nie miałem i w zasadzie nie mam do tej pory ciekawej sytuacji ekonomiczno-uczuciowej, a nie wiedziałem jak zareaguje, wiec ustaliłem stopniowe odchodzenie które jak widać - zdało egzamin.
Wydaje mi sie że przy uzależnieniu nawet gdybym jakimś cudem wytrzymał te 90 dni, to równo na koniec 90 dnia, mógłbym powrócić do tego twierdząc że nic mi nie jest, walę i ogladam dalej bo nalezy mi się nagroda i wrócic do tego syfu - ani razu od skończenia nie zwaliłem do porno. Po chellengu zwaliłem jakoś 107 dnia bodajże - na sucho bez porno z powodu #!$%@? cisnienia, ktore wobec braku dziewczyny musiałem w końcu zbić. Było to
  • Odpowiedz