Wpis z mikrobloga

Nie wiem, czy ktoś poza mną jest równie skrzywiony na punkcie seryjnych morderców, zgłębiania ich psychiki (na tyle oczywiście, na ile jest to możliwe bazując na dostępnych materiałach oraz badaniach). Chciałbym opisać tutaj kilku z nich, a nuż znajdzie się jakiś... entuzjasta, a spektrum fascynujących obiektów do opisania jest bardzo szerokie. Moglibyśmy zacząć poszukiwania na obcych podwórkach, ale jako Polacy też nie mamy się czego powstydzić, dorobek narodowy mamy w tej dziedzinie bogatszy, niż w wielu innych w kraju. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W mediach jego nazwisko odbijało się kilkukrotnie co jakiś czas, jak po kebabie z budy całodobowej gdzieś nad ranem. Ostatnio w kontekście jego wyjścia na wolność, do którego na szczęście nie doszło, dlatego pensjonariusza po odbyciu pierwszego turnusu przeniosiono do ośrodka w Gostyninie o podwyższonym standardzie. Zacznijmy więc od początku.
Wieś Osieki, województwo zachodniopomorskie, kilkuset mieszkańców. Lata 70 XX wieku PRL, autorytarne Państwo socjalistyczne, jak dobrze, że to już za nami... prawda? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Smród gnojówki, bieda, ponura, szara wiejska rzeczywistość podlana alkoholem. W takich warunkach przyszedł na świat upośledzony Leszek. Jak w wielu innych tego typu przypadkach odpowiedzi na to, czym stał się w późniejszym życiu, należy szukać w dzieciństwie. Od najmłodszych lat zajmowały się nim w sposób okrutny, paskudny i niekiedy wręcz sadystyczny matka alkoholiczka i później równie parszywa babka. Szczęścia, ciepła, ogniska domowego, poczucia bycia kochanym, jakiekolwiek troski... tego w jego życiu nie bylo. Były za to: przemoc fizyczna i psychiczna, głód, wszystko w oparach alkoholu.

Leszek na pierwszy rzut oka dla kogoś przechodzącego obok raczej może nie wyglądać jak mordeca (rzadko który z nich wygląda), ale jak po prostu skrzywdzony przez los i ciążę zalaną alkoholem upośledzony człowiek, gdzieś z zapadłej, popegieerowskiej wsi. Bestia, wampir – to brzmi groźnie, ale na myśl nasuwają się zgoła inne określenia gdy widzimy mężczyznę w opadającej na oczy, niedopasowanej wełnianej czapie i zbyt dużej, brudnej kurtce z powyciąganymi kieszeniami, niedopiętymi guzikami i śliną w kącikach ust. Przetłuszczone włosy, świecąca od łoju, ziemista cera, lekki zez. Dzisiaj pomyślelibyśmy... wykopek. Poruszał się w charakterystyczny dla siebie, odpychający i dziwny sposób. Lekko przygarbiony, trzymający zwieszone długie ręce i stopy skierowane ku sobie. Podróżował wszędzie ze swoim nieodłącznym towarzyszem – smrodem, bo Leszek myć się nie lubił. Bo i po co? Problem tylko, strata czasu. Do tego przez zaznany w dzieciństwie głód i wywołaną tym traumę, uwielbia jeść. Nigdy nie odmawia i zawsze prosi o dokładkę. No i ma jeszcze jedną cechę, która zdecydowanie wyróżnia spośród innych. Niepohamowany, niezaspokajalny popęd seksualny. Spaczenie. Podniecają go kobiety bez względu na wiek, ale i nie tylko. Przeciwko mężczyznom też nic nie ma i tutaj też nie dyskryminuje nikogo ze względu na wiek, także i dzieci znalazły się w kręgu jego zainteresowań. Czuje do nich wszystkich właściwie to samo. Żądza dopada go nagle, znienacka i wtedy nie potrafi w żaden sposób nad nią zapanować i musi dać jej ujście, bardzo brutalne, wynaturzone ujście. Robi się wtedy cały blady, spocony i roztrzęsiony. Podchodzi do pierwszej lepszej osoby i wprost pyta. Zostaniesz moją żoną? Chcesz mieć ze mną seks? Słysząc odmowę, niekiedy wulgarną lub nieuprzejmą, choć nie zawsze, przekracza bramy piekieł. Tak na prawdę po tym pierwszym razie już nigdy stamtąd nie wrócił. Zmusza je wtedy do posłuszeństwa. Żeby były mu uległe, nie sprzeciwiały się. Często później odwiedza zwłoki, zaspokaja się, wracając w pamięci do tej chwili, kiedy spotkali się po raz pierwszy. Do momentu odczuwania podniecenia seksualnego i w konsekwencji orgazmu spowodowanego dokonaniem bestialskiego mordu. Jeździł po całej polsce za pieniądze z renty, czasami spał w lesie, a wszystkim jego podróżom przyświecał jeden cel. Przypisuje się mu kilkadziesiąt morderstw, skazany został właściwie za jedno – siedemnastoletniej Sylwii ze wsi Darsków. W czasie swoich podróży na nieszczęście dziewczyny trafił właśnie tam. Zaniedbany, niechlujny obserwował sklep spożywczy, w którym odbywała praktyki Sylwia. Przychodził tam i prosił o jedzenie. Z litości dziewczyna odkładała dla niego pasztetową i pieczywo, widząc, w jakim jest stanie. W lesie, gdzie przynosiła dla niego jedzenie, Leszek zadał jej pytanie. Czy Pani chciałaby zostać moją żoną? Odmowa przypieczętowała los nastolatki. Dusił, bił kijem, zgwałcił już po śmierci. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić co czuł ojciec, gdy Pękalski podczas wizji lokalnej zaprezentował wszystko na jego oczach.

Policjanci, podejrzewający go o to jedno morderstwo, bardzo się ucieszyli, w momencie, kiedy zamykali sprawę. Jakie było ich zdziwienie, gdy Lechu zaczął odsłaniać przed nimi kolejne karty swojej makabrycznej działalności...

#kryminalne #seryjnimordercy #ciekawostki
Deadend - Nie wiem, czy ktoś poza mną jest równie skrzywiony na punkcie seryjnych mor...
  • 7