Wpis z mikrobloga

i popił tym gównogrzańcem xD


@Tommy__: Najbardziej człowieka zaskakuje jak odwiedzi sobie jakiś inny market świąteczny. Byłem w Essen na podróży służbowej jak trwał Weinachtsmark i cenowo było tak jak w Polsce, więc nie bolało mnie tak bardzo. Ale karpia strzeliłem jak zapłaciłem tam tyle samo za grzańca co u nas, tyle że nalali mi do ozdobionej szklanki którą mogłem zatrzymać. Szkoda że dojechała do Polski w kawałkach :(
  • Odpowiedz