Wpis z mikrobloga

Co możemy powiedzieć o kobiecie, która prosi o pomoc w problemie innych mężczyzn niż tych, z którymi sypia?

Dzisiaj poruszę bardzo ważny temat, mianowicie porozmawiamy o wykorzystywaniu mężczyzn przez kobiety. Oprę to między innymi na realnym przykładzie z życia. Wiele kobiet, np. studentek uprawia seks z pewną określoną grupą mężczyzn, nie winię ich za to, niestety zauważyłem pewne przykre rzeczy, mianowicie, gdy taka kobieta ma problem, to nie idzie o pomoc do tych mężczyzn, z którymi się rucha, tylko do tak zwanych "przyjaciół", bądź "dobrych kolegów". Dzieje się tak dlatego, że ci goście z, którymi prowadzą one aktywne życie seksualne mają po prostu w dupie ich problemy, to znaczy, że gdy np. kobieta studentka nie może załatwić czegoś w dziekanacie i ma problem, to facet, który ją posuwa jej nie pomoże, one nawet już ich nie pytają o pomoc, natomiast wtedy idą po pomoc do innych facetów. Oczywiście czasem można pomóc ze zwykłej dobroci i samej chęci pomocy, ale bez przesady. To kończy się tak, że jeden facet pomaga kobiecie w każdym problemie i nic nie dostaje w zamian, a inny facet dyma ją non-stop i nic nie musi. Moim zdaniem jak facet rucha jakąś kobietę, to powinien jej pomagać. Na zasadzie np. jakaś kobieta uprawia czasem seks z danym facetem, to nawet jak nie są ze sobą w związku, to ten facet powinien o nią dbać, pomagać jej. Natomiast kobiety powinny do tych facetów kierować prośby o pomoc, jak kobieta zdecyduje się na regularnie współżycie z danym facetem, to niech do niego idzie po pomoc, a jak ma ją w dupie, to niech ma godność i przestanie mu dawać dupy. Oczywiście kobietom to nie przeszkadza, jak facet jest atrakcyjny fizycznie, to nawet jak ma je w #!$%@? to i tak z nim się będą ruchać, najwyżej jego obowiązki przejmie inny facet..... Mnie to osobiście #!$%@?, kiedy koleżanki przychodzą i proszą mnie o pomoc, podczas gdy nic mi w życiu nie dały. Na zasadzie widzę, że mają jakichś gachów, z którymi sypiają(goście o mega wysokim SMV), ale oczywiście to ja non-stop mam im pomagać, to zwykłe wykorzystywanie, gdybym powiedział np. jednej z takich koleżanek, że ma poprosić swojego gacha o pomoc, to byłaby wielka afera xD.

Wniosek:

Jeśli nie uprawiacie chociaż sporadycznie seksu z daną kobietą, to nie ponosicie za nią odpowiedzialności, jej problemy to nie są wasze problemy, tylko jej problemy, niech sobie radzi sama, albo zawraca głowę gachowi.

  • 8
  • Odpowiedz
@DuchAnalityk: Tampon emocjonalny choćby nie wiem czego nie zrobił już na zawsze pozostanie tamponem emocjonalnym w oczach kobiety.
Zgadzam się z Tobą w 100%,jak ktoś nie jest z Nami na dobre i na złe i przychodzi gdy tylko czegoś chce to jest to fałszywy przyjaciel.
Najlepszym rozwiązaniem tego typu problemu jest kazać takowej osobie wypi#@*%ć.
  • Odpowiedz
@77023: To znaczy,że się na swój sposób szanujesz.
Pamiętam jak my kiedyś pomagaliśmy koleżance,którą zdradził(n-ty raz już) chłopak.
Ona oczywiście mimo naszej pomocy dzisiaj ma nas w dupie,wróciła do niego i najbardziej oberwało się koledze,który jest manletem,ma oczy ofiary i zakola.
Nie wkładam wszystkich ludzi do jednego wora,ale z bestiami krótko i na temat.
Pozdro
  • Odpowiedz
@DuchAnalityk:

Jeśli nie uprawiacie chociaż sporadycznie seksu z daną kobietą, to nie ponosicie za nią odpowiedzialności, jej problemy to nie są wasze problemy, tylko jej problemy, niech sobie radzi sama, albo zawraca głowę gachowi.


jeśli pomoc jest wzajemna i nie ma charakteru pasożytowania na jednej stronie - nie widzę powodu, dla ktorego ten punkt jest zasadny.
  • Odpowiedz
@wiii: Racja. Tyle, że i OP-owi trzeba rację przyznać, bo tu nie do końca chodzi o to, że każda przysługa obowiązkowo powinna być zaraz wynagradzana dzikim seksem w stu dwudziestu pozycjach. Chodzi raczej o przypadki, w których tej równowagi ewidentnie nie ma. Wiesz, we wszelkiego rodzaju przyjemnych tematach, takich jak choćby wyjście na piwo, luźne spotkanie czy inna fajna aktywność jesteś przezroczysty. Panna ma swoje towarzystwo, swoich kumpli/najlepszych ziomków/partnerów i innych
  • Odpowiedz
@DuchAnalityk: niestety, ale masz racje. Pamiętam jak mlodsza była miała takiego Łukaszka w jej wieku, chłopaczek dawał jej lekcje, i próbował cos "flirtowac" a ona w tym czasie wymyślała nowe sposoby zabawy ze mną xD
Ale co oczekiwac jak matki uczą mezczyzn ze mają pajacowac¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@SP_Alfa_Kilo: dlatego ja przestałem czytać i oglądać wiadomości ze świata i Polski.
Mam daleko gdzieś ich problemy wojny/kryzysy zamieszki i cała masę innych problemów. Świat nie interesuje się moimi problemami to dlaczego ja mam absorbować ta zła energię ze swiata
  • Odpowiedz