Wpis z mikrobloga

Mirasy, totalnie się nie znam na zegarkach jakoś bardziej niż kojarzenie pewnych marek (tańszych i droższych), ale zacząłem się ostatnio zastanawiać czy można kupno zegarka traktować jako inwestycją i jakie warunki musi taki zegarek spełnić aby się takową stać? Ile trzeba wyłożyć kasy na taki model który stanie się z czasem fajną inwestycją? Zakładam, że pewnie chodzi o limitowane wersje których liczba sztuk jest mała i ograniczona przez co z czasem ich wartość może rosnąć, ale jakby ktoś obeznany mógł mi powiedzieć jak to w tej „branży” wyglada to będę wdzięczny :))

PS. Wiem, że pewnie musza to być zegarki za dziesiątki albo i setki (?) tysięcy złotych, ale jakieś konkrety? Może przykłady?

#zegarki #zegarkiboners #watchboners #zegarek
  • 10
  • Odpowiedz
@kuta_senator: zegarki nie są dobre na inwestycje. Te z górnych półek (naprawdę górnych półek) nie jest łatwo kupić i jeszcze trudniej je później sprzedac.
Zapomnij raczej o tym pomyśle.
Inwestuj w nieruchomości... kupuj ziemię chłopie... bo Bóg jej więcej nie dorobi :)
  • Odpowiedz
@kuta_senator: jeśli chcesz wiedzieć jakie zegarki są bardzo porządane to zobacz Patek Philippe Nautilus lub stalowe Rolex Submariner. Ewentualnie Tudor Submariner jest w miarę porzadanym zegarkiem na którym można odrobinę zarobić. Jak już wspomniałem... Nielatwo jest sprzedać taki zegarek. Szczególnie jeśli jesteś poprostu osoba prywatna. Ludzie nie mają zaufania. Z drugiej strony co im się dziwić... Jak ktoś chce wydać 50k pln na zegarek, nie kupi go z Olx :)
  • Odpowiedz
@kuta_senator: ciężko też przewidzieć, który model okaże się akurat super popularny. A jeśli jest to przewidywalne, to cena takiego modelu automatycznie szybuje w górę. Popieram zdanie kolegi - zegarki to sposób na tracenie pieniędzy, a nie zarabianie.
  • Odpowiedz
@wujekwichura: rozumiem, czyli działa to chyba tak samo lub bardzo podobnie jak z obrazami - kupując obraz od początkującego malarza nie wiemy czy będzie to osoba w przyszłości popularna i jej dzieła będą drogo wyceniane czy też wręcz przeciwnie ;) Z zegarkami wychodzi na to jest podobnie - wiadomo, że warto byłoby ulokować w nich kapitał już po fakcie czyli gdy zegarek staje się popularny i drogi :) Tak to zrozumiałem
  • Odpowiedz
@kuta_senator: no nie do końca. Są marki zegarków, które za założenia są kosmos drogie. Lange & Sohne, Patek Philippe, Vacheron Constantin. Nawet jak masz kasę to nie łatwo jest kupić te zegarki. Jest problem z dostępnością i/lub poprostu dealer noe sprzeda Ci zegarka bo nie :) chcą z Tobą nawiązywać jakieś długotrwałe relacje (czytaj musisz kupić coś czego inni nie chcą :) to o Markach znanych.
Jeśli chodzi o nowe marki
  • Odpowiedz
@kuta_senator: no tak to mniej więcej działa. Raczej na wzrosty cen można liczyć w przypadku drogich i znanych zegarków (np. omega, rolex). Ale nie każdy model rośnie (częściej cena używanego zegarka spada). Poczytaj ciekawe historie o omedze snoopy - nawet @AllieCaulfield o tym kiedyś pisał. Zdarzają się też modele tańsze (zielony seiko alpinist), ale jest to raczej nieprzewidywalny wyjątek od reguły. Generalnie jak ktoś na zegarku zarabia, to raczej przez przypadek.
  • Odpowiedz
@wujekwichura: @kuta_senator: koledze wkradł się mały błąd. Chodziło o niebieskiego Alpinist od Seiko. Taki wyjątek od reguły jeśli chodzi o tańsze zegarki. Zielony Alpinist był w cenach około 500$ a niebieski (bardoz ograniczoną edycja i tulko przez jeden sklep) była kupowana za podobne (??) a sprzedawana na ebay za 3 razy tyle.
  • Odpowiedz
@AllieCaulfield: niebieski, oczywiście. Chociaż ten zielony z pierwszej edycji też jest teraz sprzedawany drożej. I pojawiło się teraz bardzo dużo podróbek tych seiko, więc dochodzi kolejny element ryzyka do takiego rodzaju inwestowania.
  • Odpowiedz