Wpis z mikrobloga

Ksio misio od zawsze mitomanił. bonus w komentarzu
"Ambitne plan" doradców

Okazję, by przyjrzeć mu się z bliska mam dopiero po paru godzinach w studiu Radia Wawa, gdzie czeka na wywiad. Jest już godz. 22. Mimo późnej pory Kononowicz tryska dobrym humorem. Godzinami może opowiadać o swojej sławie, o wywiadach, których udzielił, o młodzieży, która "wali do niego drzwiami". – Dziś nie dali mi wyjechać z domu. Podpisy, zdjęcia, podpisy i zdjęcia – wylicza. – Wstaję o piątej, myję się, golę się, a później wywiady, wywiady, wywiady – opowiada. Mówi, że od trzech dni nic nie jadł, bo fani i media całkowicie wypełniają mu dzień. – O! tyle schudłem – pokazuje luźne spodnie. – Ale jutro jestem zaproszony na obiad do restauracji.

Terminarz spotkań ma wypełniony do soboty. Ale plany jego doradców sięgają znacznie dalej. – Teraz trzeba będzie wkręcić cię do jakiegoś filmu – rzuca pomysł Marek Czarniawski.
– Proszę bardzo, załatwiajcie – odpowiada ucieszony. – Jestem dobrym i sprawiedliwym człowiekiem, mogę grać rolę policjanta, zresztą sam chciałem kiedyś nim być.

Po nagraniu wracacie do siebie? – zagaduję.
– Nie, jedziemy do Hanny Gronkiewicz-Waltz, dzwoniła do mnie osobiście z zaproszeniem – mówi Kononowicz z entuzjazmem.
– To prawda? – pytam rzecznika. Czeczetkowicz wykonuje spontanicznie ruch ręką, sugerujący, że mój rozmówca jest niespełna rozumu. – Nie, wracamy od razu do Białegostoku – prostuje.

Pan Krzysztof jednak nie rezygnuje: – Bo mój rzecznik prasowy jeszcze o niczym nie wie – tłumaczy.
Czy również Adam Czeczetkowicz nie wiedział o tym, że to jedna z radiostacji zrobiła sobie kawał, podając się za znanych polityków i zapraszając Kononowicza na spotkanie z Hanną Gronkiewicz-Walz?

#kononowicz #patostreamy
  • 4