Wpis z mikrobloga

@phaxi: Ja z podłogi jadłem ale dopiero jak zjadł ojciec, po nim resztki matka, a dla mnie zostawały zazwyczaj ścięgna i kości, z których wysysałem szpik. A jak do picia została jeszcze woda po ziemniakach, to było dopiero święto (ʘʘ)