Wpis z mikrobloga

@Three_Dee: skoro straciłem okazję do bycia cicho, to wyjaśnię.

W mediach syryjski opozycjonista - bractwa muzułmańskie - to uciśniony lud, opresjonowany przez Asada. Fakt, cierpi tam sporo niewinnych ludzi. Ale to od lat duszący się konflikt etniczno-religijny - z jednej strony chętni do przejęcia władzy na fali arabskiej wiosny ekstremiści, podejrzewani o sympatyzowanie z Al-Kaidą, a z drugiej strony umiarkowany i w miarę (jak na Bliski Wschód) demokratyczny (vide słynne prześladowania