Wpis z mikrobloga

#armenia #azerbejdzan
Sprawa armeńsko-azerska jest o wiele bardziej złożona, niż mogloby się wydawać. Górski Karabach leży w konturach Azerbejdżanu, jest de facto jego terytorium, lecz pod okupacją armeńską z wojny w 1994 roku. Populacja Karabachu to w zdecydowanej wiekszości Ormianie (juz od początku XX w. mieli tu większość - Armenia uważa nawet Karabach za część swojego prapaństwa). Problem jest rodzaju takiego, że ZSRR zrobiło kontury swoich SRR nie uwzględniając tego. Podobny problem ostatnio mielismy np. z Krymem, który ukraiński był tylko z konturu mapy. Teraz z racji, iż Azerbejdżan jest stosunkowo bogatym państwem z racji złóż ropy naftowej na Morzu Kaspijskim, dodatkowo jest "młodszym bratem" Turcji, z Sułtanem Erdoganem pragnącego powrotu imperium, chcą zrobić porządek na de facto geograficznie swoich ziemiach. Najlepsze, co może zrobić Polska w tym konflikcie, to neutralnosć. Czuję, że to z dnia na dzień się nie skończy, Azerbejdżanowi (być może nawet bardziej Turcji) zależy na tych ziemiach (sprawa klubu Qarabag Agdam - poczytajcie w jego temacie).
  • 2