Wpis z mikrobloga

@Lililijka Gość wypracował w sobotę PP w niedzielę po stracie obronił swoją pozycję. No i na dodatek mógł w tym wyścigu wyrównać rekord Michała Schumacher'a. A zespół (właściwie to inżynier) przez jeden głupi błąd sprawił że cała ta robota poszła na marne.
Teraz spójrz na Riccardo (którego również szanuję), który nie walczy o majstra i maks jego bolidu to P5? I to jak Racing Point zawali coś w wyścigu.
@elLimon: Daj spokój, nie przetłumaczysz wykopkom. Sympatie i antypatie przesłaniają ludziom zdrowy pogląd na sprawę. Gość jeżdżący po 200-300km/h, poddawany w tym czasie ogromnym przeciążeniom, walczący o tysięczne części sekundy ma znać regulamin na pamięć i myśleć o tym w trakcie jazdy, bo nie po to ma przecież inżyniera wyścigowego. A gdy czyjś błąd psuje mu wyścig i jego (ogromne swoją drogą) ambicje, to ma się z tego cieszyć. Chyba tylko
@Lililijka: Myślę, że "trochę zna". A pewnie trochę ich jest. I to właśnie inżynier wyścigowy ma mieć je w małym palcu, a on ma przede wszystkim szybko i bezkolizyjnie jeździć. Z tego co wiem zapytał inżyniera o zgodę. To znaczy, że nie był pewien. Jak Ty nie jesteś pewien/pewna w pracy to robisz wg własnego "widzimisię" czy konsultujesz z osobą w tym temacie (rzekomo) kompetentną? Nie wiem co to zmienia, że