Wpis z mikrobloga

@ThEND_22 Ja też miałam jakiś nieuzasadniony lęk przed dzwonieniem, ale skutecznie pozbyłam się go w pracy jak musiałam się z kimś pilnie skontaktować i tylko telefon wchodzil wtedy w grę xD
  • Odpowiedz
@ThEND_22: Telefonofobia, pogadać z mame czy kumplem to żaden problem, ale jak dzwonię do kogoś, kogo znam słabo albo w ogóle, to zawsze się cykam, że będą zakłócenia, źle go zrozumiem, on mnie źle zrozumie, że się nie dogadamy i niczego nie załatwię xD
  • Odpowiedz
@ThEND_22: Ja mam trochę inaczej, bo jak ktoś dzwoni to problemu nie mam, choć zdarza mi się nie odebrać i np. oddzwaniam po chwili. Natomiast zadzwonić gdzieś sam od siebie to bardzo rzadko, nie chcę się narzucać, marnować czasu i robić komuś kłopotu xDDD
  • Odpowiedz
@Rafalek86: tru. Przeszło mi przy pracy i regularnym dzwonieniu do klientów. Ale kiedy przestałem tak pracować, to po dwóch miesiącach znowu mam ten kłopot.


@wragx: u mnie to samo. Ale nie mam tego kłopotu, choć juz tak od paru lat nie pracuję.
  • Odpowiedz
@Pawolek: Myślę, że to u mnie kwestia przyzwyczajenia. Nie wychodzę ze znajomymi, bo ich nie mam. W pracy też nie poznałem, bo była samodzielna, ale klienci pomagali. Kontakt z samą dziewczyną nie pomaga, no bo jestem na nią zamknięty, znam ją i w ogóle. Myślę, że mimo wszystko łatwiej byłoby mi wrócić do normalności przy stosownej okazji, ale kiedy telefon dzwoni raz na jakiś czas - no to ja pękam
  • Odpowiedz
Tez tak miałam do momentu, jak wyjechałam do pracy w Anglii i tam trafiłam do biura w którym nie dość, ze odpierała telefony i dzwoniłam, to jeszcze po angielsku. Całe dnie użerania się z #!$%@? klientami. Teraz to dla mnie pikuś, wszędzie dzwonię, mam nawet specjalny ton, żeby brzmieć bardziej serio xD działa cuda
  • Odpowiedz
@AlbertWesker: to ja mam odwrotnie, nie ma problemu z telefonem albo rozmową bezpośrednią, żeby coś załatwić, ale pisanie maili, albo jeszcze gorzej, jakichś tradycyjnych pism to dla mnie koszmar ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz