Wpis z mikrobloga

Zapewne wiele osób pamięta tę niekoniecznie miłą klatkę z filmu i jakby to powiedzieć - wolimy raczej oglądać kotki w Internecie. Nietrudno sobie wyobrazić co za chwilę nastąpi.

Rok 1982 - w naszym kraju jest stan wojenny. Solidarność zdelegalizowana, działacze aresztowani , skazani na pobyt w więzieniu lub internowani (el presidente Leszke - ośrodek wypoczynkowy w Arłamowie). We Wrocławiu działa Regionalny Komitet Strajkowy kierowany przez Władysława Frasyniuka. W jego władzach robi się gorąco na polu metod walki z władzą. Władysław Frasyniuk zdecydowanie preferuje metody pokojowe - kreda, kwiatki itp. Oponenci Frasyniuka w RKS wolą raczej kamienie i rozpierduchę. Grupa związana z Kornelem Morawieckim opuszcza RKS i zakładają Solidarność Walczącą. Już 13 czerwca, czyli w półrocze wprowadzenia stanu wojennego SW organizuje demonstrację w ich stylu. Frasyniuk nie jest zachwycony. Według niego to "pchanie ludzi pod karabiny maszynowe". Demonstracja okazuje się jednak sporym sukcesem. W skrócie - ZOMO jest zaskoczone i miejscami dostają #!$%@? w walkach ulicznych, a jeśli tak dobrze idzie to robimy jeszcze jedną imprezę w rocznicę porozumień sierpniowych. Tym razem RKS dołącza do SW w przygotowaniach do demonstracji.

Koniec lata - 31 sierpień 1982 roku.

Demonstracja miała się planowo rozpocząć o godzinie 16, jednak niektórzy postanowili zacząć wcześniej i już chwilę po 14 rozpoczęły się pierwsze solówki. Niestety dla protestujących tym razem władza była doskonale przygotowana do stłumienia zgromadzenia w zarodku. Do dyspozycji było ponad 4000 funkcjonariuszy przeróżnych oddziałów MO oraz około 2000 żołnierzy. Milicja blokowała ulice i atakowała gazem łzawiącym, petardami i armatkami wodnymi. Demonstranci nie byli dłużni - kamienie i butelki z benzyną. "Aha wy tacy to my tera wjeżdżamy na pełnej radiowozami". Przebieg demonstracji był dokumentowany na taśmie filmowej przez Wojciecha Wójcika. Scena z przejechaniem protestującego ciężarówką wywołuje głęboki niepokój. Film jest emitowany przez największe stacje telewizyjne na świecie. Francuskie media donoszą o śmierci tego człowieka i scena ta staje się symbolem - podobnie jak później student blokujący czołgi na placu Tiananmen. Jest tylko jedno małe "ale". Dla całego świata możesz zginąć , ale możesz w sumie dalej normalnie żyć -


Przejechanym jest Jarosław Hyk - w tym czasie student Akademii Rolniczej. Należał on również do SW. Swoje przeżycia z tego okresu opisał w następujący sposób :
"No i pamiętam ten moment kiedy podbiegam do tej pierwszej ciężarówki, kiedy rzucam w nią kamieniami. Z jakim skutkiem nie wiem. Odwracam się w prawo i wtedy nagle widok przerażający ... Widzę drugą ciężarówkę tuż przede mną". Zapewne już myślał ze ostatnie co w życiu zobaczy to wielki napis STAR i "po prostu - to jest koniec mojego życia (...) zaraz zginę, ale jakoś to będzie".

Trzeba przyznać iż "jakoś to jednak nie było" i pan Jarek jest dalej wśród nas.
#historiajednejfotografii #gruparatowaniapoziomu #ciekawostki
saatric - Zapewne wiele osób pamięta tę niekoniecznie miłą klatkę z filmu i jakby to ...

źródło: comment_1600944221zuPDlKBpM6ZkAe6iimNDdX.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz