Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam możliwość otworzyć swój bar / restauracja w #kolumbia, duże miasto
Wiecie coś o nastawieniu w tamtym regionie do kuchni jaką oferuje nasz region?

np: placek po zbójecku, naleśniki, kopytka [kluski śląskie], barszcz czerwony, maślanka, knedle [pyzy], chłodnik, żurek, może jakieś dodatki z innych miejsc w europie.

Wiela tam wegetarian i ludzi którzy dbają o zdrowe odżywianie - modne jak na zachodzie?

#bezplanu #wenezuela #amerykapoludniowa #brazylia #meksyk
#jedzenie #kuchniapolska

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f68f6eef49ad326e7b1aabf
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: Knedle to nie pyzy, pyzy to pyzy, kopytka to kopytka a kluski slaskie to kluski slaskie XD

A to jakie jest tam nastawienie to najlepiej sprawdzisz czestujac ludzi, nie wiem jak tam wygladaja takie sprawy, ale pewnie do zalatwienia i zobacz co ludziom najbardziej smakuje, o ile smakuje.

Jakbym zamowil knedle a ty bys mi dal pyzy to bym ci za to nie zaplacil i wyszedl z restauracji XD
@AnonimoweMirkoWyznania: Bywałem w Kolumbii i tak jak w innych krajach Ameryki Południowej ludzie są mocno przywiązani do swojej kuchni i przyznam, ze otwarcie polskiej knajpy może być dość ryzykowne. Niemniej jednak w większym mieście mogą się nią trochę zainteresować. Musiałbyś zrobić jakieś rozeznanie i dla próby zrobić jakiś poczęstunek wśród lokalsow i sprawdzić ich reakcje bo to jednak inny świat.
OP: @Tryggvason
Z rozeznaniem trochę ciężko, jechałbym na gorąco. Szczegółów nie ma ale jest pomysł i możliwość i trochę przygody w tym.
Z 'chamskim' wejściem tylko z 'orientalną' kuchnią też myślałem, że się nie uda.
myślałem mix kuchni latynoskiej- naszej i jeszcze czegoś innego rozpoznawalnego. W większości na zdrowo z warzywami itd. Musiałoby być prosto i tanio na początek i coś co nie gumowieje i nie psuje się szybko, chociaż temperatury
@AnonimoweMirkoWyznania: o jakim konkretnie mieście mowa ? Ja bywałem raczej w mniejszych, portowych miastach. Tam to głównie mięso, owoce morza, placki, kukurydza, fasola i inne strączkowe, świeże owoce i warzywa. Biedniejsi ludzie raczej zdrowo się nie odżywiają. Może na start taki mix naszej kuchni z ichnią nie jest zły, ale i tak musiałbyś poznać ich lokalne smaki żeby wejść w temat. Ażeby znać te smaki trzeba trochę tam pomieszkać i popróbować
@AnonimoweMirkoWyznania: ciężko powiedzieć, musiałbyś zaczerpnąć wiedzy od kogoś kto prowadzi gastrobiznes w jakimś kraju w Ameryce Pd. Moim zdaniem spore ryzyko, zwłaszcza, ze to kraj gdzie mimo wszystko rządzą mafie i bardzo prawdopodobne, ze ściagają haracze