Wpis z mikrobloga

@Drakii: przede wszystkim to jest miasto-państwo, które ma w niektórych kwestiach wręcz komunistyczne regulacje. Służba zdrowia u nich nie jest w pełni sprywatyzowana, a jest finansowana z kilku źródeł. Państwo wymusza na obywatelach posiadania specjalnego konta oszczędnościowego na wszelkie medyczne problemy, zapewnia swego rodzaju siatkę bezpieczeństwa w przypadku drobnych problemów, do tego współpracuje z prywatnymi ubezpieczycielami (których ma wkrótce zastąpić ministerstwo zdrowia) i klinikami (które mają głównie służyć jako bufor). Co
  • Odpowiedz
@Silvervend: W Singapurze płacisz za każde leczenie w własnej kasy. Jeżeli nie wykorzystasz tych pieniędzy na leczenie to państwo pozwala ci wydać je na inne rzeczy. To jest podstawa skuteczności tego systemu że jesteś klientem i wybierając najlepsze usługi kreujesz rynek. Kliniki walczą o klienta podczas gdy w państwowym szpitalu jesteś traktowany jak problem.
  • Odpowiedz
@Drakii no jak grochem o ścianę. Czyli w Singapurze nikt Cię nie zmusza do oszczędzania na ewentualne koszty leczenia czy opłacania ubezpieczenia zdrowotnego? Publicznych szpitali też nie ma?
  • Odpowiedz