Wpis z mikrobloga

#wojsko

Wiecie jaki jest największy problem wojska? Taki naprawdę problem, nie ten wyimaginowany jak niedostateczne finansowanie, WOT, LA czy 28 dniowa przygotowawcza.
Problemami zżerającymi wojsko od praktycznie zawsze są dwa czynniki, ludzie i wynikający z tego beton.
Ileś lat temu w jakiejś gazecie powstał artykuł, w którym autor określił, że w razie wojny 40% żołnierzy weźmie L4 a 50% #!$%@? na ogórki do Niemiec. Może to trochę przesadzone ale nie oszukujmy się drodzy koledzy ze służby, w każdej jednostce w tym kraju przynajmniej 1/4 "służy" na zasadzie, aby do 15:30 i #!$%@? jajca byle się mnie nikt nie czepiał, jest to smutne ale prawdziwe.
Czym jest to spowodowane? Drugim czynnikiem jakim jest beton, wojsko to taka wspaniała instytucja, że zmiany zachodzą tam albo powoli albo wcale, ilu młodych żołnierzy doświadczyło swoistego zderzenia z murem gdy po zapewniach z WKU i pięknej propagandzie w mediach jakie to wojsko nie jest wspaniałe, nowoczesne i jak łatwo sie tam robi karierę, przychodzi w końcu do jednostki, w której to okazuje się, że łatwa kariera oznacza 15 lat służby w korpusie szeregowych a nowoczesność masz ale jak sobie sam kupisz, jesteś traktowany jak niewolnik a coś co za czasów II RP nazywano "honorem służby" jest mrzonką, dzięki czemu nie szanują Cię ani twoi przełożeni, dla których jesteś wypełnionym wakatem w rozliczeniu bojowym, ani nie szanują Cię cywile, ponieważ jesteś dla nich jak górnik, "uprzywilejowaną" grupa społeczną, której rząd wszystko daję I ma łatwiej od przeciętnego Kowalskiego, ostatecznie sam przestajesz szanować służbę i staje się to dla Ciebie robotą do #!$%@?.
Nie pomoga temu wszystkiemu fakt, że musisz pracować na sprzęcie starszym od Twojego ojca a Warszawa zamiast rozwiązać problem chociażby braków mundurów na magazynach woli się zajmować #!$%@? kolejnej szwancparady z okazji jakiegoś święta państwowego, na które ściąga sie żołnierzy z calego kraju i musztruje kilka dni by ładnie wypaść przed obliczem najwyższego apacza, bo jak wiemy wyszkolenie w wojsku kończy sie na poprawnym defiladowym a nowoczesny sprzęt wystarczy w ilości takiej by na godzinę parady starczyło.
Ot taka rozkmina starego szweja.
Optymista spytałby się, czy będzie kiedyś w tej armii lepiej, odpowiem krótko, 25 lat nie zmieniło nic to i kolejne 25 nie zmieni nic.

via Bechatka
  • 8
  • Odpowiedz
@hardkorowymoksu: niestety wszystko co napisane to 100% prawda,no może z tym procentem się nie zgodzę co to niby jest dla kasy w armii,myślę że jest to proporcja bardziej 3/4 lub więcej.Emerytura po 15 latach to była rekompensata za zdrowie psychiczne,żeby to zrozumieć trzeba poprostu tam być i to przeżyć.Bardzo niskie morale, brak rozwoju,a przede wszystkim brak szacunku i wszechobecne #!$%@?.Szeregowy w dużym garnizonie na wejście ma 4,5k ze świadczeniem mieszkaniowym,a
  • Odpowiedz
@hardkorowymoksu: No niestety ale taka jest służba. Dlatego śmieszy mnie każdy wpis z tagiem #wojsko lub #wojskopolskie zawierający pytanie: Czy opłaca się iść do wojska? Nigdy nie będzie się opłacać. NIGDY. Noszenie munduru nie od 7.30 do 15.30 ale "cały czas" to niewdzięczne zajęcie ale zawsze znajdą się tacy co będą to robić. Te 10-30% ludzi w SZ RP którzy nie są cywilami w mundurach lecz
  • Odpowiedz