Wpis z mikrobloga

Czym jest szczęście jeśli nie tym uczuciem kiedy wracasz do domu i włączasz piekarnik żeby przygotować lazanie z Lidla. Potem jesz do granic wytrzymałości swojego żołądka, ale i tak w 2/3 odpadasz i kładziesz się na łóżku wycieńczony. Nawiedza cię krótki ale spokojny sen. Spokojny, bo nie masz powodów do zmartwień - w końcu została ci jeszcze 1/3 tego włoskiego przysmaku.

Kiedy mam gorszy dzień (np dzisiaj) tak właśnie poprawiam sobie humorek