Wpis z mikrobloga

Just Jack - Adventure for Him

Aventus, Aventus, Aventus...
Fenomen tych perfum przerósł chyba najśmielsze oczekiwania Oliviera Creeda, bo kto z nas (i to chyba nieważne na jakim etapie perfumowej przygody aktualnie jesteśmy) o nim nie słyszał?
Sukces jednej kompozycji, rodzi chęć osiągnięcia sukcesu przez inne firmy, które chcą uszczknąć chociaż trochę blasku, a przede wszystkim blasku pieniędzy.

Just Jack jak ma w swoim zwyczaju, postanowił pójść znaną sobie ścieżką i spróbować skopiować Creeda, wypuszczając perfumy o nazwie Adventure for Him.
W swojej kolekcji posiadam już Vetivera, Wild Orchid oraz Tobacco Leaf i uważam je za naprawdę udane kopie Toma Forda, więc zachęcony pozytywnymi wrażeniami postanowiłem zrealizować kolejny kupon do Notino i zmierzyć się z pomysłem kopii Sterlinga na kultowe już perfumy, czyli Creed - Aventus.

Jak dobrze wiecie albo dopiero się dowiecie, Creed - Aventus ze względu na niewyobrażalną ilość przeróżnych batchy, doczekał się swojego kościoła bardziej formulacyjnego, niż reformulacyjnego i możecie znaleźć serie które są bardziej anansowe, brzozowe, porzeczkowe, dymne, słodsze, idące w skórzany vibe - ilość konfiguracji może przyprawić o zawroty głowy, natomiast jaki jest Just Jack?

W otwarciu czuć charakterystyczne owoce w postaci przede wszystkim ananasa, ale również czarną porzeczkę wymieszaną z delikatną, nie tak dymną brzozą, co daje w efekcie drzewno-owocową szorstkość, połączoną ze słodkością ananasa.
Nie postawił bym tezy, że kompozycja pachnie syntetycznie i....w sumie na tym możemy się zatrzymać.
Czemu?
Ponieważ perfumy na mojej skórze są liniowe i wygasają dość równomiernie, nie rozwijają się w żadną stronę.

Jeśli oczekujecie ostrego, cytrusowego otwarcia jak w L'aventure, dla wielu kojarzonego wprost z CIFem, to tutaj go nie znajdziecie.
Jeżeli chcecie dymne, cięższe, brzozowe otwarcie, to również tego tu nie znajdziecie, co występuje w Club de Nuit Intense.
Natomiast jeśli chcecie bardziej owocowe, słodsze otwarcie to zdecydowanie najbliżej mu jest do Explorera którego uważam z tych 3 powyższych za najfajniejszego klona.
Z pewnością więcej ma wspólnego także Select, czy Zebra, która w mojej opinii jest nie tylko najlepszym z klonów, ale nawet biję w zapachu starego Aventusa sprzed kilku lat (może najzwyczajniej bardziej mi leży).

Sama kompozycja w sobie jest naprawdę ok, ale mi osobiście ilość przeróżnych interpretacji oryginału już się przejadła i dodatkowo Just Jack na ich tle wypada w jednym aspekcie doprawdy blado, a są to parametry.
Trwałość na poziomie 2 godzin, przy mizernej projekcji może 20 minutowej, zakrawa o abstrakcje oraz śmieszność, dodatkowo biorąc pod uwagę napis EDP na butelce (oczywiście z przymrużeniem oka, bo jak koncentrację olejków wyglądają, to każdy wie).
Największą jego zaletą jest z pewnością cena, bo kosztuję najmniej ze znanych mi klonów, nawet biorąc pod uwagę, że jest to butelka 50ml.
Czy same perfumy są warte zakupu, przy tak dużym wyborze innych klonów?
Chyba nie.

Ja na swoją rękę postanowiłem spróbować polepszyć ich parametry i udało mi się to za pomocą ISO E, ale gra nie jest warta świeczki.

Tym razem Just Jack mnie rozczarował, ale Vetivera uważam za serio dobrą alternatywę dla Tom Ford - Grey Vetiver EDP, Tobacco Leaf dla Toma Forda - Tobacco Vanille, czy Wild Orchid dla Tom Ford - Black Orchid i nie skreślał bym tej marki patrząc przez pryzmat Adventure for Him.
Aventusa uważam za perfumy przełomowe, które w pewien sposób sprawiły, że nisza mogła stać się mainstreamem.
Chylę czoła przed stworzoną kompozycją, bo z punktu widzenia technicznego, czy samego zamysłu jest ona nie tylko ciekawa, ale także najzwyczajniej dziełem sztuki perfumiarskiej.
Może kolejnym razem i Sterling pokusi się o takie dzieło?

Skład:
Nutami głowy są:
czarna porzeczka, bergamotka, ananas, jabłko
Nutami serca są:
róża, paczuli, jaśmin, brzoza
Nutami bazy są:
piżmo, wanilia, mech dębowy, ambra

zapach: 5/10
projekcja: 1/10
trwałość: 1/10
komplementy - Brak
podobne: Mont Blanc - Explorer, Al Haramain - L'aventure, Armaf - Club de Nuit Intense, Mercedes-Benz - Select, Zara - Vibrant Leather,
Abercrombie & Fitch - Authentic Man, Rasasi - Zebra
cena: 40zł za 50ml

#scentlife #perfumy
dradziak - Just Jack - Adventure for Him

Aventus, Aventus, Aventus...
Fenomen tych p...

źródło: comment_1597852173AQqGJtzxRLeHCKuelNEERN.jpg

Pobierz
  • 14
@dradziak: szczerze to trochę zawiodłem się aventusem chyba za dużo się naczytalem o onim i miałem duże oczekiwania. Kupiłem odlewkę 20ml która posłuży mi długo. Wiosna nie zachwycał on mnie ani mojej drugiej połówki, dopiero jak przyszły wyższe temperatury avek dał o sobie znać i żonka stwierdziła że ślicznie pachnę. Co do parametrów które większość osób je ciśnie, zdziwiłem się ostatnio gdy psikajac się rano, szfagierka czuła je jeszcze na mnie
  • 1
@andre3000
Dokładnie, tego nie można mu odmówić - komplementogenność.
Świadczy o tym też ilość osób które mijam i ewidentie czuć od nich hmmm...raczej nie Aventusa, ale jakąś podróbkę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@pionas1337
Na mnie parametry fajne i nie mogę absolutnie narzekać, tylko jakby ten miętowy vibe w otwarciu bardziej szedł w stronę tytoniową, bądź waniliową, to byłoby lepiej :D
Bo to jest jednak zdecydowana różnica, między Fordem,
  • 1
@the_fifth_horseman
IFRA jedno, ale jak piszesz to jest niemożliwe, aby tylko od nich to zależało.
Księgowość pewnie jest jeszcze ważniejsza i kupujesz taki zapach za ciężkie pieniądze i musisz się nim zlewać, żeby coś poczuć.
Dla mnie to jest w sumie nie fair wobec klienta, bo co innego kupić Just Jacka za 4 dychy i być gotowym na kiepskie parametry, a co innego Aventusa Cologne za tysiaka i mieć trochę lepszą sytuację