Wpis z mikrobloga

serio na pierwszy rower do nauki nie musi być za 3k?


@Mirastrzymajsie: Nie musi. Ale kup jej chociaż jakiegoś Krossa i poproś w sklepie, by ci od razu wymienili klocki hamulcowe i porządnie wyregulowali hamulce. Dopłacisz < 100 zł, a rower będzie hamować.
Głównie do jazdy po mieście. Muszę dodać, że żoną nie umie jeździć na rowerze, chce się dopiero nauczyć.


@PanProgramista: Kup jej bilet miesięczny na komunikację miejską. Serio - na naukę jazdy na rowerze był czas wcześniej. Jak nie ma prawka i nie ogarnia zasad ruchu drogowego to szykuje się murowany kandydat na intensywną terapię, lub w najlepszym przypadku na chirurgię.
@Defender: Rozumiem troskę, ale wyciągnąłeś zbyt daleko idące wnioski z pytania @PanProgramista. Dorośli ludzie potrafią oceniać potencjalne skutki swoich zachowań i tak, jak po nauce pływania nie rusza się od razu na triathlon, tak po nauce jazdy na rowerze nie rusza się od razu na ruchliwe trasy.
Dorośli ludzie potrafią oceniać potencjalne skutki swoich zachowań


@Afrati: Problem w tym, że jazda rowerem po mieście wymaga nie tylko ocenę skutków swoich działań, ale i innych. Pomaga w tym życiowe doświadczenie w ruchu drogowym. Co z tego, że rowerzysta miał pierwszeństwo jak znalazł się pod kołami Kamaza? Facet nie żyje. jedyne pierwszeństwo jakie teraz ma to w byciu zasypanym piachem. XD
@Defender: Zdaję sobie sprawę - jestem i kierowcą, i rowerzystą.
Znów odwołam się do wcześniejszego komentarze - wyciągnąłeś daleko idące wnioski, że skoro żona OPa nie umie jeździć na rowerze, to nie ma prawa jazdy i nie jest doświadczonym kierowcą. A tego nie wiemy ;)

Swoją drogą - wciąż nie rozumiem, dlaczego w tym kraju pozwala się rowerzystom na jazdę po drogach publicznych, wśród samochodów, nierzadko z dużą prędkością, a nie
nie wiem ile lat ma różowa i jak bardzo jest sportowa, ale w przypadku początkujących wygląd wygląd roweru ma często większe znaczenie niż osprzęt.
u mnie był przypadek: najnowsza grupa dura ace < ładny rower który jej się spodoba
także jeśli to nie musi być niespodzianka to zabierz różową do sklepu ze sobą
@Ryuk jak weźmie ja do sklepu to zamiast dobrego roweru kupi holendra z koszykiem w turkusowym kolorze, ciężkiego jak #!$%@?. Pewnie z dynamem w piaście i o ile taki rower pozwoli jej dojechać z punktu a do punktu b to "razem"" na wycieczki dalsze niż 5km po Uber płaskim nie pojadą bo dostanie zawalu od napędzania tego 25kilowego gówna.
@tenportaltodno: na holendrze można spokojnie robić dłuższe wycieczki (jak się rozjeździsz, to setkę też przejedziesz). A przy okazji w koszyku przywieźć sobie kocyk, kanapki, deser i termos z herbatą na piknik.
Owszem, raczej po płaskim, bo podjazdy będą karały za większą wagę, ale te rowery to wynik dziesiątek lat ewolucji. Są dobre te rowery.
@tenportaltodno: ja po prostu znając swoją różową wiem, że nie będzie używała czegoś co już z wyglądu się jej nie podoba. U mnie było tak że zaczęła od używanego holendra za 700 zł, ale robimy już coraz dłuższe dystanse i powoli zaczyna myśleć o czymś innym. Ktoś może powiedzieć że w tej sytuacji te 700 zł to hajs wyrzucony w błoto, ale po pierwsze rowery używane "trzymają" swoją wartość więc nie