Wpis z mikrobloga

@Mescuda: MY WCZORAJ JECHALI DŁUGO TRASE I NASZ KOLEGA CO Z NIM MY JECHALI SPRZEDAŁ NAM POMYS NA BIZNES.

WYPORZYCZALNIA BOBRUW

NAPEWNO NIERAZ MIAŁEŚ PROBLEM ŻE CHCIAŁEŚ SE ŚCIĄĆ DŻEWO ALE NIE WOLNO BO NATURA BO EKOLOGIA I ZARA PRZYJDO I DOWALO KARE.

W NASZEJ WYPORZYCZALNI MORZESZ WYPORZYCZYĆ SOBIE DWA BOBRY. USTAWIASZ WOKUŁ DŻEWA OGRODZENIE WRZUCASZ TAM BOBRY I ONI TO DŻEWO GRYZO I GRYZO AŻ SIE WYWRUCI. A NIEWOLNO
  • Odpowiedz
@Mescuda: kiedyś pamiętam znalazłem małego bobra, wzialem go do domu po czym gdy dorósł poszedłem do pracy, jak wróciłem mój dom był #!$%@? #!$%@?ą tamą
  • Odpowiedz
@Mescuda: pytanie dlaczego ludzie sami nie mogli sie zebrac i jej naprawic?

odpowiedz jest prosta. biurokracja i rzucanie klod pod nogi kazdej inicjatywie. tam trzeba zrobic operaty wodnoprawne, jakies pozwolenia, zgody, zarzadzenia, odwolania, przetargi i protesty.
  • Odpowiedz