Wpis z mikrobloga

@ThePlayer: Twierdzę, że ludzie którzy nie mieszkają w Polsce nie powinni mieć prawa głosu. Nie płacisz podatków = nie głosujesz, nie napędzasz gospodarki = nie głosujesz, dlaczego ludzie którzy mieszkają za granicą mają decydować o losie ludzi mieszkających oraz pracujących w Polsce? Nie znam akurat twojej sytuacji ale dlaczego jakiś Franek który 30 lat temu wyjechał do Chicago ma mieć prawo głosu? xd
Twierdzę, że ludzie którzy nie mieszkają w Polsce nie powinni mieć prawa głosu. Nie płacisz podatków = nie głosujesz, nie napędzasz gospodarki = nie głosujesz, dlaczego ludzie którzy mieszkają za granicą mają decydować o losie ludzi mieszkających oraz pracujących w Polsce? Nie znam akurat twojej sytuacji ale dlaczego jakiś Franek który 30 lat temu wyjechał do Chicago ma mieć prawo głosu? xd


@Amerused: Ja poszedłbym o krok dalej, nie płacisz podatków
@Amerused a co z ludźmi co np. pieniądze do rodziny wysyłają, bo pracują za granica? Jest masa takich ludzi. Też nienapędzaną gospodarki? Ale jestem za limitem. Powinien być jakiś limit, od kiedy był ostatni meldunek o pobycie w Polsce np. 5-10 lat.
@kamilsonik:

Twój wybór. Pamiętaj, że decydujesz o przyszłości tego #!$%@?łka.

Już nie przesadzajmy, że pojedynczy głos przekłada się na rzeczywistość. Rzadko kiedy są to nawet tysiące głosów. Sam głosuję z braku lepszego zajęcia i w imię idei, że gdyby wszystkie osoby o bliskich mi poglądach głosowały to by się coś zmieniło. Jednak uważam, że mój głos jest niemalże nic nie warty.