Wpis z mikrobloga

  • 2
Postanowiłem napisać moje przemyślenia na temat animowanego Dzwonnika z Notre Dame Disneya (nie uwzględniałem książki, innych filmów, ani musicali). Zapewne wiele kwestii da się wyjaśnić inaczej (zwłaszcza faktów historycznych), ale ja samego siebie przekonałem podaną argumentacją.

#dzwonnikznotredame #disney #wybielaniewizerunku #teamfrollo #bialorycerstwo

Bohaterowie:
Sędzia Klaudiusz Frollo – paryski sędzia. Jedna z najważniejszych osób we Francji, gdyż to pod jego pieczą Król Francji, Ludwig XI Walezy, pozostawił stolicę państwa, gdy sam prawdopodobnie prowadził pertraktacje w Burgundii (Febus mówiąc, że musiał wrócić z wojny wyraził się dość enigmatycznie, gdyż wtedy Francja z nikim nie walczyła. Brał udział w interwencji w Burgundii? Zwalczał buntowników? Należał do sił ekspedycyjnych biorących udział w niefrancuskiej wojnie? Był najemnikiem?). Sędzia był osobą o wysokiej moralności i poczuciu obowiązku i rigczu.
Quasimodo – garbus ukrywany w katedrze Notre Dam. Protegowany Frolla.
Esmeralda – cygańska wiedźma. Prominentna członkini gildii złodziei. Możliwe, że jedna z przywódczyń. Posiada chowańca – kozę.
Kapitan Febus – Kapitan wcześniej był członkiem armii. W czasie akcji filmu został skierowany pod komendę Sędziego Frollo. Ma słabość do kobiet i jest podatny na manipulację.
Clopin – oficjalnie uliczny błazen, a tak naprawdę potencjalnie jeden z przywódców cygańskiej gildii złodziei. Przykrywka błazna była bardzo błyskotliwa, gdyż poprzez swe przedstawienia mógł manipulować prostym ludem Paryża, a maska błazna skutecznie chroniła jego tożsamość.
Archidiakon – opiekun katedry Notre Dame. Osoba janusowa, która bezwzględnie dąży do powiększenia swoich wpływów.
Młynarz – lokalny przedsiębiorca posiadający konszachty z cygańską gildią złodziei.
Gargulce –przyjaciele Quasimodo. Być może sługi diabła.

Ważne daty z roku 1482:
Święto Głupców –20 sierpnia, 24 czerwca - prawdopodobne daty przedstawionego w filmie święta.
Traktat z Arras – 23 grudnia. – Podczas całej akcji Król Ludwig XI prowadził pertraktacje z Habsburgami w Burgundii. Jako że nie widzimy Króla podczas filmu, to prawdopodobnie nie należy wybiegać poza tą datę. Ponadto pogoda podczas filmu była raczej ciepła, więc należy wykluczyć późną jesień i zimę.

Film przedstawia widzowi francuski Paryż w 1482 roku. Pierwszą postacią fabularną, z którą mamy do czynienia, jest błazen Clopin. Błazen ów w formie teatrzyku kukiełkowego prezentuje dzieciom historię zdeformowanego dzwonnika, który mieszka w katedrze Notre Dame. Już na wstępie warto zauważyć dwie rzeczy: historia przedstawiona przez błazna prezentuje subiektywny punkt widzenia opowiadającego, który jest skonfliktowany z Sędzią Frollo. Po drugie zastanawiającym jest, że uliczny trefniś wie tak wiele o przeszłości Quasimoda. Istnienie Dzwonnika, a szczególnie jego historia została bowiem zatajona przez Sędziego i Archidiakona.
Według opowieści Clopina kilkanaście lat wcześniej grupka Cyganów wpłynęła Sekwaną do Paryża tuż przed świtaniem. Dlaczego wpływali do miasta w godzinie wilka korzystając z usług flisaka? Przecież akcja filmu toczy się w Średniowieczu – wystarczyło poczekać aż straż rankiem otworzy bramy i wjechać do miasta tak jak wszyscy inni. Wybór takiej drogi wejścia do miasta mógł oznaczać, że migranci zapewne chcieli coś ukryć. Coś, czego pod żadnym pozorem nie mogła znaleźć straż. Flisak zażądał jako zapłatę 4 guldeny (Guldeny to ówczesna jednostka monetarna odpowiadającą angielskim funtom lub francuskim livre. Guldeny były bite w niektórych krajach niemieckich i w Niderlandach. Gulden prawdopodobnie oznaczał złotą monetę (wiek później była to już moneta srebrna). Dlaczego francuski flisak zażądał tak wysokiej zapłaty w obcej walucie???). Paryska straż miejską z Sędzią Frollo na czele była przygotowana na nielegalne wtargnięcie do miasta i urządziła zasadzkę na przybyłych. Cygan będący na łodzi był na tyle zdesperowany, że chciał stawiać opór przeważającym siłom straży, ale stracił animusz na widok Sędziego. Frollo miał już wówczas renomę skutecznego i praworządnego człowieka, co widać po reakcji nakrytych imigrantów. Jeden ze strażników zauważa, że Cyganka stara się coś ukryć. Frollo z właściwą sobie przekorą drwi, że już zapewne coś ukradła. Potem jednak z pełną powagą każe jej to odebrać.
Zastanówmy się w tym momencie, co zrobiłby każdy z nas na miejscu kobiety tulącej dziecko, a będącej w stanie oskarżenia o kradzież. Najrozsądniejszym zachowaniem byłoby pokazanie Sędziemu dziecka i zapewnienie: „Panie Sędzio, ja nic nie ukradłam. Niech Pan spojrzy. To jest mój synek”. Z jakichś niejasnych powodów Cyganka zamiast wyjaśnić sytuację postanowiła uciec. Czy postąpiła tak ze strachu, że straż zrobi jej bądź jej dziecku krzywdę? Czy może wiedziała, że to właśnie dziecko jest kontrabandą przeszmuglowaną do miasta, a której straż pod żadnym pozorem nie może znaleźć? Cygance udaje się umknąć strażnikom. Jako jedyny zdolny do pościgu goni ją Sędzia. W końcu udaje mu się ją doścignąć pod bramami katedry, gdzie Cyganka bezskutecznie starała się o azyl. Wywiązała się szarpanina pomiędzy nią a Sędzią, który starał się odebrać kobiece podejrzany pakunek. W wyniku przepychanki kobieta upada na schody i umiera. Sędzia rozwija pakunek i uświadamia sobie, że szmuglowanym towarem jest niemowlę.
To jest kluczowa scena dla całej historii. Z początku Sędzia dziwi się: „To dziecko?”, ale zaraz potem dodaje: „Potworek!”. To ostatnie określenie rzuca sporo światła na tożsamość późniejszego Quasimodo. Należy pamiętać, że ukazywany w filmie okres przedstawia średniowieczną Francję niedługo po zakończeniu wojny stuletniej, w której Sędzia najprawdopodobniej brał udział (biorąc pod uwagę jego zdolności militarne, które nieraz w filmie prezentował). Określenie niemowlaka mianem: „potworek” mogło oznaczać tylko dwie rzeczy. Dziecko musiało pochodzić z Anglii lub Burgundii. Czy zatem należy domniemywać, że cygańska rodzina przybyła do Paryża z Anglii lub Burgundii? Otóż nie do końca. W tej chwili należy sobie zwizualizować wygląd Quasimoda po kilkunastu latach: miał jasną cerę, błękitne oczy i rude włosy. Jego domniemani cygańscy rodzice nie posiadali ani jednej z tych cech, a zamiast nich mieli ciemną karnację i czarne włosy. Oczywistym jest wnioskiem, że Quasimodo nie był synem dwójki Cyganów z początku filmu. Czyim więc był synem? Sędzia Frollo zawęził nam krąg poszukiwań do dwóch krajów: Anglii i Burgundii. Wiadomym jest jednak, że więcej osób o rudych włosach jest na Wyspach Brytyjskich niż na wschód od Francji. Należy zatem domniemywać, że dziecko zostało przywiezione z Anglii. Czemu jednak mały Anglik miałby być przemycany do Francji przez grupę Cyganów? Czy Cyganie zostali opłaceni, aby przeszmuglować go do Paryża? Czy porwali go dla okupu i chcieli go umieścić w Paryżu, gdzie znajdowała się silna cygańska gildia złodziei? A może Kler zlecił porwanie Quasimoda (Punktem docelowym flisaka była wyspa nieopodal katedry Notre Dame. Sama cyganka uciekając przed Frollem doskonale wiedziała, gdzie się kierować i kogo prosić o pomoc. Mimo godziny wilka Archidiakon był już ubrany i gotowy do podjęcia gości. Mimo panicznego pukania w bramę przez cygankę, nie zdążył jej jednak uratować (z czego pewnie sam się cieszył, gdyż jednego świadka mniej)? Bez względu na to, która opcja jest właściwa, Quasimodo musiał mieć wymierną wartość. Wniosek: prawdopodobnie należał do rodu szlacheckiego. Dodatkowym argumentem o zagranicznym rodowodzie Quasimoda jest imię nadane mu przez Sędziego, które Clopin przetłumaczył jako: „Nibyczłowiek”. Dla piętnastowiecznego Francuza określenie Anglika lub Burgundczyka mianem nibyczłowiek nie jest niczym niezwykłym. Clopin mógł wykazać się jednak niewiedzą lub manipulacją, gdyż bardziej prawdopodobne jest to, że Quasimodo zawdzięcza swe imię odnalezieniu go przez Frolla w pierwszą niedzielę po Wielkanocy (to musiała być wyjątkowo zimna wiosna).
Retrospekcja opowiadana przez Clopin ma miejsce zapewne kilkanaście lub dwadzieściakilka lat przed rokiem 1482, gdyż w 1482 roku był dorosły, a w opowiadaniu poznajemy go jako niemowlę. Zakładając, że młodzieniec miał 20 lat (Sam Quasimodo mówił, że od dwudziestu lat mieszka w Paryżu) w chwili rozpoczęcia filmu, to urodził się około roku 1460. Najdonioślejszym wydarzeniem z Wysp Brytyjskich z interesującego nas okresu była pierwsza faza angielskiego konfliktu sukcesyjnego zwanego Wojną Dwóch Róż. W 1461 roku obalony wcześniej Król Anglii, Henryk VI Lancaster zwany Szalonym, podjął próbę odzyskania tronu od uzurpatora, a więc Edwarda IV Yorka. Lancaster utracił władzę na rzecz Yorka rok wcześniej (i to dwukrotnie!). Wyżej wspomniane rotacje na szczytach władzy sprzyjały wysokiej śmiertelności wśród Anglików. Quasimodo mógł być wywieziony do Francji dla bezpieczeństwa, albo na skutek porwania przez stronę przeciwną. Kolejną opcją jest ukrycie niemowlaka w celu usunięcia go z życia publicznego. Rozsądnym jest twierdzić, że to Edward IV wysłał małego Quasimoda do Paryża przez Niderlandy (jego siostra była żoną Księcia Burgundii i wyjaśniałoby to czemu flisak zażądał niderlandzkich monet). Pozostaje niejasne, czy dziecko należało do rodu Lancasterów, Yorków, Nevillów, czy też którejś z licznych rodzin wspierających strony konfliktu. Perspektywa Edwarda IV jako zleceniodawcy przemytu Quasimoda do Paryża wydaje się być sensowna, gdyż sam Edward wychowywał się we Francji, więc mógł odnowić dawne powiązania z cygańską gildią złodziei lub Klerem. Edward być może chciał ukryć dziecko, aby chronić swoją reputacja, lub reputację jednego ze swych dworzan. Pamiętajmy bowiem, że garb będący cechą charakterystyczną nie został nabyty przez Dzwonnika genetycznie, choć genetyka mogła się do tego przyczynić. Poza garbem Quasimodo miał jednak zdeformowaną twarz, co mogło być efektem np. związku bliskich krewnych. To nie był jeszcze okres jawnego zamknięcia puli genów, który praktykowali Habsburgowie, więc chęć ukrycia dziecka będącego owocem kazirodczej miłości jest uzasadniony. Oczywiście teza, że Quasimodo został poczęty na skutek spółkowania bliskich krewnych jest niepoparta lepszymi dowodami niż jego wygląd i wspomnienie przez Frolla, że jego matka (prawdziwa matka, a nie Cyganka) go porzuciła. Pod koniec filmu wyjawił jednak, że matka umarła broniąc Quasimoda (być może została zamordowana przez dworskie intrygi).
W chwili, gdy Sędzia zorientował się skąd pochodzi dziecko, pobudzony bezsensownym impulsem postanowił je zamordować (być może dały o sobie znać flaszbaki z wojny stuletniej). To największa rysa na nieskazitelnym wizerunku Frolla, która dodatkowo zaważyła na całym jego życiu. Archidiakon przyłapał Frolla na próbie morderstwa i mu zaśpiewał „Dość już przelanej dziś krwi widział Bóg pod katedrą Notre Dame! Jeszcze i dziecka krew przelać byś mógł pod katedrą Notre Dame!”, a pomyślał: „Ha! Załapałem Cię na próbie morderstwa dziecka! Od teraz ja będę Ci dyktował jakie masz wydawać w sądzie wyroki, a jak będziesz się buntował, to zniszczę Ci życie wyjawiając to, co dziś zaszło”. I dalej: „ Ale zawsze i wszędzie przeszywać Cię będzie ten wzrok! Spojrzenie oczu Notre Dame!”. Frollo zrozumiał przesłanie – „moi szpiedzy będą Cię bez ustanku obserwować, więc nie masz wyjścia”. Sędzia zrozumiał w jak opłakanej sytuacji się znalazł, co zostało zauważone przez Clopina: „I raz jeden w życiu swym, ten jeden tylko raz, Frollo poczuł w sercu lęk, choć serce miał jak głaz”. Sędzia był jednak osobą błyskotliwą i szybko znalazł sposób na częściowe obejście pułapki zastawionej na niego przez Archidiakona. Postawił warunek, wedle którego dziecko miało zostać w katedrze. Jeśli sekret tej nocy wyszedłby na jaw, to mógłby częściowo zrzucić winę na Kościół, a poza tym łatwiej ukryć kogoś w kościele niż we własnej rezydencji. Zabezpieczył co więcej niemowlę prawem azylu. Frollo oficjalnie określił wtedy duchownego jako swego wroga. Umowa została zawarta, a Sędzia najbliższe lata miał spędzić w okowach szantażu Archidiakona.
Nie wiadomo zbyt wiele o okresie dorastania Quasimoda. Za jego wychowanie było odpowiedzialnych dwóch ludzi: Sędzia i Archidiakon. Obaj prezentowali różnorodne archetypy edukowania zdeformowanego dziecka. Archidiakon zaprzągł Quasimoda do niewolniczej pracy w dzwonnicy, która najprawdopodobniej przyczyniła się do uzyskania przezeń garbu. Ponadto udawał, że młodzieniec nie istnieje – ograniczał interakcje z nim do minimum (w filmie widzimy tylko jedno bezpośrednie spotkanie bohaterów, gdy Quasimodo był niemowlęciem). Wierni modlący się w katedrze wiedzieli o garbusie, ale duchowny pouczył ich, że gdy ten pokaże się w którejś z naw, to należy go przegnać na dzwonnice (takie zdarzenie miało miejsce w filmie. Inicjatorami postępowania tego typu nie mogli być wierni, którzy wiedzieli, że Quasimodo jest protegowanym Archidiakona). Frollo z drugiej strony, mimo wielkiej niechęci do rodowodu dziecka, dbał o Quasimoda, który stał się dla niego przybranym synem. Quasimodo miał zapewniony wikt (nawet otrzymywał świeże owoce), edukacje (w Średniowieczu tylko nieliczni znali alfabet. Sędzia zaś nauczał go) i realizacje hobby. Quasimodo oprócz dudnienia w dzwony zajmował się rzeźbiarstwem w drewnie. Frollo dostarczał mu narzędzia i materiały do realizacji zainteresowań. Samo dostarczenie na dzwonnicę stołu rzeźbiarskiego musiało być kosztownym przedsięwzięciem. Podobnie organizacja farb do pomalowania figurek i makiet. Sędzia interesował się ponadto pracami Quasimodo – wiedział, które figurki są nowe, a które garbus wytworzył wcześniej. Frollo przestrzegał wychowanka przed niebezpieczeństwami życia poza dzwonnicą. Klaudiusz śpiewał: „Masz wielki garb i jesteś brzydki. To zbrodnie są, dla których świat litości nie zna”. Okazało się, że miał rację, gdyż podczas Święta Błaznów ludzie upodlili Quasimoda, dlatego że miał wielki garb i był brzydki, a lud uznał, że to są zbrodnie, dla których świat nie zna litości.
Warto w tym momencie przeanalizować lekcje alfabetu, której widz był świadkiem na filmie. Quasimodo wypowiedział podczas lekcji następujące słowa: abominacja, bezwstyd, celibat, denuncjacja, ekskomunika, festyn (fanatyzm). Słowa te przedstawiają relacje pomiędzy Sędzią i Archidiakonem, a także rolę Quasimoda w tym konflikcie. Frollo chciał się pozbyć Quasimoda (abominacji), ale jego bezrefleksyjny zły uczynek (bezwstyd) został wykorzystany przez duchownego (celibat), aby go oskarżyć (denuncjacja) i szantażować zniszczeniem życia (ekskomuniką), przez co Sędzia musi wykonywać polecenia (festyn… tzn. fanatyzm) Archidiakona. Tym sposobem Sędzia uświadamiał powoli swojego przybranego syna w jakiej sytuacji obaj się znajdują w sposób ograniczający ryzyko detekcji przez Archidiakona. Quasimodo najprawdopodobniej nie pojął jednak nauk Klaudiusza i przez cały film żył w nieświadomości.
Do miasta przybywa kapitan Febus. Kapitan spotyka się z Sędzią w Pałacu Sprawiedliwości, gdzie Frollo wyjaśnia Kapitanowi swoje motywy i plany. W rozmowie pada sporo niedomówień, których Febus musi się domyślać i być może wyciąga złe wnioski. Sędzia bowiem używać niemoralnego skrótu myślowego: Cygan = złodziej. Ma bowiem świadomość, że Cyganie posiadają w mieście ukrytą gildię złodziei zwaną Jaskinią Cudów. Febus z kolei był kilka chwil wcześniej świadkiem bezpodstawnego oskarżenia Cyganki o kradzież i mógł odnieść mylne wrażenie, że lokalny stróż prawa ma uprzedzenia do mniejszości etnicznej, a nie do osób działających niezgodnie z prawem. Klaudiusz jednak zaznacza, że problemem Cyganów jest niestosowanie się do francuskiego prawa i praktykowanie bezbożnych zwyczajów. Z początku Kapitan był niezadowolony, że musiał opuścić front, ale Sędzia zapewnił go, że prawdziwa wojna toczy się tutaj. Frollo wiedział bowiem, że działalność cygańskiej gildii złodziei zbyt mocno paraliżuje rozwój miasta i osłabia jego skarbiec, co ma przełożenie na potencjał gospodarczy i militarny państwa, co było ważne, gdyż jeszcze niedawno istniało realne zagrożenie inwazji angielskiej w ramach wznowienia wojny stuletniej, a sytuacji w Burgundii mogła doprowadzić do wojny z Habsburgami. Jeszcze w tym momencie nie miał jednak świadomości w jak wielkim niebezpieczeństwie znalazła się Francja. Kapitan jest prostym człowiekiem. Działa często bezrefleksyjnie, co widać gdy dał datek tańczącej Cygance przed zauważeniem, że Cyganka w ogóle tańczy. Zatrzymał następnie pościg strażników za Cyganką, mimo że nie wiedział, czy była przez nich wcześniej obserwowane, czy posądzenie o kradzież było jedynym zarzutem etc. Wykorzystał swój autorytet by dworować ze strażnika, a później zabrał nieswoje pieniądze leżące na ulicy i oddał je najbliższemu biedakowi (który nota bene nie był biedakiem, gdyż popalał sobie fajkę nie mówiąc już o tym, że to była przebrana Cyganka). Febus był początkowo zniesmaczony osobą Sędziego, ale wystarczyło, że ten zaproponował mu udział w festynie, by ten spotulniał.
Na festynie można bliżej zapoznać się z postacią Esmeraldy. Nie przeszkadza jej, że obcy chłop wpadł do namiotu, gdzie akurat się przebierała i martwi się o to, czy niczego sobie nie zrobił. Clopin anonsując jej taniec określa ją mianem: „najpiękniejszej pary ud”. Warto zwrócić uwagę na minę Clopina, mówiącego o tańcu Esmeraldy – tańcu, który ma być kluczem do realizacji planu gildii złodziei, ale o tym zaraz. Quasimodo zostaje wybrany Królem Błaznów, po czym jeden ze strażników rzuca w niego pomidorem (skąd oni mieli pomidory?!?!?!), przez co bierze górę psychologia tłumu, który hańbi Quasimoda na oczach jego potajemnego przybranego ojca. Frollo postanawia dopuścić do tego, aby garbus sam wyciągnął lekcję ze swojego postępowania. Esmeralda próbuje jednak uwolnić Quasimoda. W tej chwili spanikowany Sędzia zakazuje jej tego, gdyż pamięta, że to Cyganie przemycili go do Paryża i boi się, że Cyganka lub przewodzący festynowi zamaskowany Clopin odkryją tożsamość dzwonnika. Esmeralda wykorzystuje sytuację. Podburza przeciwko Sędziemu lud, który był wcześniej odpowiednio „przygotowany” przez manipulację Clopina, dywersje agentów na szczudłach i „wyuzdany taniec” Esmeraldy. Gdy Febus dostaje rozkaz aresztu Cyganki, ludność pozostaje bierna, w związku z czym Esmeralda ucieka się do użycia magii. Jeśli istniało coś, co wykraczało poza kompetencje Sędziego, to była to na pewno magia. Na skutek nieudanej próby pochwycenia Esmeraldy autorytet władz miasta został podkopany. Frollo postanowił jednak ująć Cygankę żywcem.
Sędzia wraz z Kapitanem i strażnikami znajduje Esmeraldę w katedrze. Każe Febusowi ją aresztować, ale ten go zwodzi kłamiąc, że prosi ona o azyl. Przychodzi Archidiakon i broni Cygankę (prawdopodobnie tuszował swoje powiązania z Jaskinią Cudów). Frollo wykorzystuje spryt by być z Esmeraldą sam na sam. Sędzia zauważa, że to typowe dla wiedź jak Esmeralda „przekręcać prawdę i mącić umysły zdrożną myślą”. Cyganka ma przerażony wyraz twarzy – uświadamia sobie, że plan obmyślony w cygańskiej gildii złodziei się nie powiódł. Plan z kolei był następujący: wykorzystać festyn, by przy okazji tańca zbliżyć się do Sędziego, a następnie nałożyć na niego urok, po którym ten zakochałby się w Esmeraldzie bez pamięci. Przekazała mu nawet swój szal, który zapewne miał za zadanie kotwiczyć jej magię i konserwować urok na Sędzim. Wszystko to by przejąć kontrolę nad najbardziej wpływową osobą w Paryżu. Frollo jednak posiadał silną wolę, dzięki której częściowo oparł się magii Wiedźmy. Ciekawym przykładem jest natomiast Febus, który mimo że znajdował się w pewnej odległości od Wiedźmy i Sędziego podczas rzucania uroku, znalazł się pod wpływem magii Esmeraldy i zakochał się w niej. Podczas rozmowy z Frollem Esmeralda zauważyła, że zna myśli Sędziego. To oczywiste, gdyż sama go zaczarowała, choć nie do końca tak jak planowała. Chowańcem Esmeraldy była co więcej inteligentna ponad swoją rasę koza, a wiadomo z jakimi złymi mocami koza się kojarzy.
Podczas rozmowy Wiedźmy z Archidiakonem ten zauważalnie jest szczęśliwy z powodu splamionego prestiżu Sędziego. Na w
  • 2
  • Odpowiedz