Wpis z mikrobloga

Maestro Mammon

Siedzi sobie w warsztacie przy stole do rachunkowości i coś tam grzebie. Liczy rudę.

- Tu będzie za to 70, za to policzę 350, tutaj skórki sprzedam to kolejny grosz wpadnie, no ale węgiel trzeba opłacić, żelazo przetransportwać... Cholera, na reklamę poszło 300% więcej zniżek niż planowaliśmy. Nic, zwróci się, w końcu to najlepsze pancerze i bronie, nie zapominajmy o dostawie gratis.

Jak nic mnie na to nie stać.

Dobra, jakiś kit komuś wcisnę, tu pożyczę, tam wezmę, że niby na testy i wyjdzie. Orobiłem się ostatnio jak dziki wół, to teraz potrzebuję pomocy.

--------------

- Te Narsi!

- Hm? - Zapytał o co chodzi wspólnik Mammona

- Słyszałem, że roboty teraz nie masz, nie? Przydało by mi się twoje sprawne ramię, pasuje coś zrobić. Nie martw się, wolontariatu uprawiać nie będziesz.

Mammon zaczął tłumaczyć swój pomysł Narsiemu Slantobrodemu, synowi Legzdiego

- [...] i jak tutaj łapę włoży, to ma mu ją urąbać przy łokciu, łapiesz? No to bierzemy się do roboty.

@Legzday

#gothicfabularnie
Queltas - Maestro Mammon

Siedzi sobie w warsztacie przy stole do rachunkowości i c...

źródło: comment_1592560533gE0yEHS7L1BUpnxzuZpEcb.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz