Wpis z mikrobloga

@Oszczer: Dr Kulik miesiąc temu. W gabinecie świetna atmosfera, ciągła rozmowa pozwala uniknąć stresu. Powrót autem ponad 200 km bez żadnego problemu. Pierwsze kilka dni lekkie ćmienie w jądrach, trochę jak blueballs lub jakbym wcześniej dostał kopniaka. Opatrunek (plaster) trzymałem łącznie 6 dni, nie ma najmniejszej blizny.
Nie miałem potrzeby stosowania leków przeciwbólowych. Po dwóch tygodniach wróciłem do sportu, zero problemów. W mosznie nie wyczuwam pod palcami żadnych zgrubień ani nic.
Kolejki nie było ale może dlatego że to środek epidemii. Dzwoniłem jakoś środa/czwartek to termin dostałem na wtorek :-)
2000 zł usługa (można a nawet zachęcają aby kartą), dostałem receptę na lek przeciwzapalny za kilkanaście złotych i to wszystko. Zostanie badanie nasienia, nie wiem jaki koszt, to już lokalnie w swoich stronach się zleca.
Jeśli nie masz żadnych problemów w wywiadzie zdrowotnym to nie robi się żadnych badań dodatkowych. Krew do badań
@H2ObezGMO: Wg mnie nie bardzo ze względu na kubełkowy fotel (wąsko na nogi) i dość dużą siłę potrzebną do obsługi pedałów. O ile autem wracałem bez problemów, to cieszyłem się gdy mogłem włączyć tempomat i nogi wziąć wyżej oraz bardziej szeroko, bo jednak jakieś tam ćmienie w jądrach odczuwałem.
We wszystkich artykułach o wazektomii raczej czytałem aby chillować pierwszy dzień.