Wpis z mikrobloga

#anime #animedyskusja

RideBack to dziwadło straszne i bardzo łatwo się niepotrzebnie oszukać sięgając po tę serię. Mamy tu historię młodej baletnicy, Rin, która po paskudnej kontuzji nogi (która jej nigdy nie dokucza) musiała dać sobie spokój z tańcem, w jej własnych słowach, jedyna pasją jej życia. Wkręca się jakby przypadkiem na uniwerku (który jest tu wyłącznie tłem) w jazdę na ridebackach - fikuśnych motocyklach z parą rąk, płynnie przechodzących w niewielkie jeżdżące mechy, biorących udział w wyścigach i rajdach. Tak się składa, że na tego typu maszynach organizacja GGP pobiła ważniejsze armie świata i narzuciła swój dyktat rozmaitym rządom, w tym japońskiemu.

Potencjalnie można było nakręcić wcale sprawny serial o zmaganiu się z kalectwem, zwłaszcza że to seinen, a przynajmniej z nazwy. Można było zrobić anime sportowe, o wyścigach. A można też było chwycić za tę najgłupszą część historii, czyt. za dominację GGP nad japońskim rządem i za walkę szlachetnych terrorystów z narzuconą Japonii podejrzaną władzą zza granicy. Rin znajduje się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie, a potem już z górki. Ba, nawet wrzucono retorykę wybrańca - bo jej ulubiona maszyna jest dziwnie skalibrowana i tylko Rin jeździ na niej normalnie, ba, uprawia na niej balet.

Bohaterkę rzucono nam zupełnie nie w typie takiej historii. Rin to melancholijna dziewuszka, która najchętniej by wspominała zmarłą matkę i użalała się nad okrucieństwem losu, dopóki scenariusz nie nakaże jej pojeździć na nie-mechu, i to w pewnym momencie w sposób tak absurdalnie nieszczery, że serial już do końca oglądałem jak parodię. Cross Ange widziałem przed RideBack, stąd kreacja p. Nany Mizuki dodatkowo pogłębia absurd - nie mamy tutaj zadziornej herod-baby, tylko zahukane dziewczątko w zwiewnej białej sukieneczce, tak niewinne i skrzywdzone, że boki zrywać.

Na plus piosenka końcowa, aczkolwiek tekst by wkurzył kolegę @Thachi niewątpliwie. Obejrzeć niby można, ale po co?
tobaccotobacco - #anime #animedyskusja

RideBack to dziwadło straszne i bardzo łatw...
  • 4
  • Odpowiedz
@tobaccotobacco: podobał mi się bardzo design pojazdów i gadżetów elektronicznych ale kiedy na ekranie pojawił długowłosy pan rewolucjonista było już jasne że pomysły się skończyły i czas na kopiuj wklej.
  • Odpowiedz