Wpis z mikrobloga

No i kurła sprzedałem Switcha w #!$%@?. Fajna konsolka, masa ekskluzywnych gier, możliwość grania gdzie się chcę. ALE CH*J WIELKI Z TEGO JAK GRA Z PRZED 4 LAT KOSZTUJE TYLE CO NÓWKA SZTUKA NA PREMIERĘ? Gerneralnie nie mam problemu wydać raz na czas 250zł na grę, ale budując nową kolekcję chciałbym mieć tego więcej na start ale każdy lepszy tytuł ma kosmiczną cene, kiedy na ps4 exy rok po premierze kosztują mniej jak 100zł. Dziwne strasznie. Może skusić się na przeróbkę? Ma ktoś? Używa ktoś?
#switch #nintendoswitch #nintendo
  • 24
  • Odpowiedz
@FloweryTaste: Nintendo ma #!$%@? ale skuteczna politykę cenową.Ja narazie swojego nie sprzedaje, nie pali mi się a z przeróbką to trochę trzeba poczekać chyba,że ma się wczesne modele to przerobić można.
  • Odpowiedz
@FloweryTaste: ogolnie ja uwazam, ze przerobka to kradziez i gry nie sa dobrem podstawowym, czyli jak nie chcesz wydawac, to nie graj

ale zgadzam sie, ze sztywniutko trzymaja ceny gier, dlatego wejscie w nowa konsole to zawsze wielka inwestycja (lubie zbierac pudelka, a nie wyprzedawac po przejsciu), dopiero pierwszym oddechem jest jak wprowadzaja wersje select na dana platforme
  • Odpowiedz
Właśnie problem polega na tym, że lubię grać w kilka gier na raz, zwłaszcza w exclusivy. I na ps4 problemu nie było bo gry za 6,7 dych i promocje na psstore sprawiły, że szybko miałem baze gier. Ale tutaj co, 1 grę na miesiąc? Druga sprawa taka, że gry na switcha są specyficzne i nie wszystko musi się podobać a kupować w sklepie i sprzedawać kilka dyszek mniej to też kiepska sprawa
  • Odpowiedz
@FloweryTaste: Chyba coś źle robiłes, mam ~30 gier fizycznych (w tym exy jak Mario/Zeldy itd) i za jedną dałem tylko więcej niż 200 zł (New Super Mario Delux, bo chciałem mieć na premierę i wziąłem w pierwszym sklepie), nawet AC, które wyszlo miesiąc temu kupiłem nowe poniżej 200 zł ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
za jedną dałem tylko więcej niż 200 zł (New Super Mario Delux, bo chciałem mieć na premierę i wziąłem w pierwszym sklepie), nawet AC, które wyszlo miesiąc temu kupiłem nowe poniżej 200 zł ¯_(ツ)_/¯


@TrueGrey: no super, bo jak wydasz 150, 170, czy 180 to już wygryw ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@FloweryTaste: w końcu ktoś to powiedział. Zelda breath of the wild nadal conajmniej 220zł stoi a to 3 letnia gra. Sprawdziłem na szybko tytuły które są na kazdej platformie. Rayman Legends 25 euro na switcha, gdzie na ps4 i xbox to 10 euro. Skyrim na xbox i ps4 po 19 euro a na Switcha 44 euro. Ciesze się, że powstrzymałem się przed kupnem.
  • Odpowiedz
@FloweryTaste: Też tego nie rozumiem. Fani Nintendo mi odpisują zawsze, że przecież oni sprzedają potem używkę 10-20zł taniej i inna osoba ma. No ale ja nie wiem, jakoś na PS4 nigdy nie sprzedawałem gier, wolałem je kolekcjonować. Jak kupię taką Zeldę używaną za 200zł, a potem ją odsprzedam dalej za 200zł to przecież Nintendo nic na mnie nie zarobi. A jakby gra kosztowała 100zł to pewnie więcej chętnych by było
  • Odpowiedz
@FloweryTaste: jak kolekcjonujesz gry to lipa, ale dla mnie jest to o wiele lepsze. Sam pamiętam jak miałem ból tyłka że red dead na ps4 w dwa tygodnie po premierze spadł ceną z 250 na 160 zł xD a tak to kupujesz i sobie sprzedajesz
  • Odpowiedz
@FloweryTaste: Do kolekcjonowania to faktycznie średnio, ale do samego grania wychodzi śmiesznie tanio. Kupujesz Zelde za 200 i po roku sprzedajesz ją za 190, super sprawa. Najpierw mówisz o kolekcjonowaniu, czyli rozumiem zbieranie pudełkowych wersji, a potem o przerabianiu konsoli, czyli graniu w piraty ściągnięte z neta, widzę niekonsekwencje.
  • Odpowiedz
Nintendo niestety nie jest dla biedaków.


@mprzemo: Brzmi jak trollowanie, że Polaki Biedaki Cebulaki, ale taka prawda. Od początku, od czasów NESa w latach 80., Nintendo sprzedawało gry drogo, w zamian dając gwarancję jakości. Było wtedy popularne USA i Japonii, a w innych krajach nie wiem. Na pewno nie w UK, tam wtedy też było biedactwo cebulactwo i dzieci grały na ZX Spectrumach z kaset magnetofonowych co wychodziło o wiele
  • Odpowiedz
@Czymsim: nie to nie jest trollowanie, gierki nintendo nawet dla ludzi z zachodu są drogie jeżeli weźmiemy pod uwagę, że 3 letnie gry nadal kosztują 50 €.
  • Odpowiedz
@mprzemo: Kupiłbym bym ciebie w pakiecie z twoją starą frajerze, ale granie to jedno z wielu zajęć, w które inwestuje hajs co miesiąc także gdy wszystkie "rozrywki" sumują Ci się na kwotę z trzema zerami to lepiej ograniczać takie wydatki. Zresztą fanom nintendo ciężko przetłumaczyć, że dają się ruchać w dupe
  • Odpowiedz
@FloweryTaste: Najśmieszniejsze jest to, że te ekskluzywy od Nintendo oprócz Zeldy Botw i być może Mariana, to proste giereczki, które wyglądają jakby pisane były docelowo na telefon, a każą sobie zapłacić jak za tytuły AAA. Taki MK8 delux, nie powinien być wart więcej niż 100 zł na premierę, na temat Pokemonów czy Animal Crossing, to szkoda strzępić ryja. Nintendo ma świetny marketing i wyhodowało sobie fanatycznych wyznawców, którzy gotowi są
  • Odpowiedz