Wpis z mikrobloga

Co jest nie tak? Postanowiłem poprawić trochę relacje z różową. Kupiłem jej kwiatek o jakim wcześniej wspominała, że bardzo jej się podoba - niebieski storczyk. Przyszła z pracy, dałem jej zrobione przez siebie naleśniki, zrobiłem kawę i przyniosłem kwiatka. Był w zielonej doniczce bo takie doniczki mamy w domu. Jakie były jej pierwsze słowa? - "He, he he, nie kupiłeś białej doniczki. Szkoda Ci było kasy?". Nie "dziękuję". Tylko wytykanie drobiazgów. Dodam że ona taka jest. Jest mistrzem szukania dziury w całym.
Nie zamierzam jej zmieniać. Mamy dzieci, wspólnie budowaliśmy dom. Jak sobie radzić z takim brakiem taktu, wdzięczności, kultury?
  • 11
@Panwsrednimwieku: co xd ja uważam że osądzanie co jest "dobre", co "złe", itd. nie ma żadnego sensu, zapytałeś jak sobie radzić, ja bym powiedziała coś w stylu: "Kochanie, kupiłem kwiaty, zrobiłem ci naleśnika i kawę, bo chciałem okazać ci miłość. To jak zareagowałaś, sprawiło że zrobiło mi się smutno i poczułem, że moje starania nie są doceniane".
@0p0p0 Twoja porada jest bardo cenna i w sumie dobrze wyszło, że się pomyliłem i odpowiedziałem Tobie. Miałem odpowiedzieć mirek63479.
Dzięki. Ciekaw jestem jak zareaguje jak jej to powiem. Jak ją znam to się przyczepi, że znowu mi się coś nie podoba ale spróbuję.
@Panwsrednimwieku :) my z niebieskim tak rozmawiamy i uważam, że całkiem spoko to wychodzi, ale wiadomo potrzeba do tego wzajemnego szacunku i starania obydwu stron xd
edit. ogólna zasada: krótki opis sytuacji -> jak ja się z tym czuję. Bez obwiniania, etykietowania, "ty zawsze/nigdy" itd.