Wpis z mikrobloga

  • 12
#mikolow #rybolowka #policja #koronawirus
Czyli jak zmanipulować ludźmi w internecie i pokazać prawdziwa naturę wykopków i ludzi którzy dumnie plują jadem na wszystko co związane z policja a naród buduje sobie wspólnego wroga.

Parę dni temu była głośna akcja o smażalni ryb w Mikołowie, gdzie to na klasycznie niepełnym nagraniu od środka widać policjanta który sprawdza paragony czy nawet pyta kucharza o zamówienia. No beka HEHE Mati, patrz jaka ta policja głupia, #!$%@? zomo.

A czy ktoś z was w ogóle zainteresował się sytuacją? Xd
Właściciel knajpy 'zatrudniał' ludzi którzy chodzili tam łowić ryby na umowy zlecenie żeby mogli to "oficjalnie" robić.
Ludzie spędzali w obiekcie parę godzin, tłumacząc się czekaniem na zamówienie, które tak naprawdę nie istniało. Cholera, przy pytaniach wszyscy zgubili paragony. Nie możliwe, na pewno zbieg okoliczności.
Zgłoszenia były codziennie od osób trzecich, a nie, że policja uwziela się na to miejsce i chcieli kogoś #!$%@?. Serio, mają lepsze rzeczy niż wojenkę z jednym przedsiębiorcą, jak np sprawdzanie kwarantann których jest w cholere i zajmuje ogrom czasu.

Nie, nie jestem policjantem. Zawsze podchodziłem do nich z szacunkiem i jak do ludzi, nigdy nie miałem z nimi najmniejszego problemu. Jak tańczysz na brzytwie i próbujesz obchodzić przepisy i walczyć z państwem to nie dziw się, że raczej przegrasz. Imo to co policja zrobiła akurat w tym wypadku to nic, powinni zrobić dużo więcej.
No ale dalej róbmy nagonkę na wszystkich co nam się nie podobają a potem płaczmy ze przez te nagonki zawody funkcjonują wadliwie.
  • 13
@szukajek napisałem co wiem, wydaje mi się, że to zdecydowanie wystarczająco żeby usprawiedliwić policję, która obowiązki wykonywała poprawnie. Fakt tych rękawiczek czy masek to inna sprawa, ale samo podejście i czynności jak najbardziej dobre, a imo wręcz za małe. Ale oczyeiscie będzie płacz jaka to policja niedobra. :p
@AshtarPL: nie powiem, funkcjonariusz reprezentuje urząd powinien służyć i zachowywać się zgodnie z przyjętymi normami.
w tym przypadku mamy do czynienia z frustracją i wręcz wściekłością, moim zdaniem wywołaną częstymi wezwaniami w te miejsce, jednak ten fakt nie zwalnia go z obowiązku rzetelnego wykonywania czynności popartych prawnym uwarunkowaniem.
A tu mamy mętlik bo prawo w tym przypadku nie jest jasne, są jakieś ustawy czy rozporządzenia lub konferencję prasowe, prawnicy nie są
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Wurf: To dlaczego policja nie poszła tam, gdzie nie widać (bo jak sugerujesz, działy się tam jakieś straszne rzeczy), tylko czepiała się się bez sensu tych, którzy nic złego nie robili? Wojskowy czekający na hamburgera z frytkami? Jak ale można dac tak upodlić, i to w mundurze.
@nkrnpp nie ogarniasz faktu, że gość próbował #!$%@? prawo i ludzie siedzieli sobie w grupach w miejscu które powinno być zamknięte zasłaniając się tym, że niby "czekają na jedzenie" gdy żadne jedzenie nie było robione.
@Wurf: ale mnie nie interesuje co była przed czy po. Ja widzę na filmie jak zachowuje się policjant i że swoim zachowaniem naraża innych ludzi, brak maski, brak rękawiczek, brak odległości, sprawdzanie paragonów.
@asd23434asd napisałem u góry, że fakt higieny i bezpieczeństwa pozostawia wiele do życzenia, faktycznie to błąd jeżeli chodzi o maski czy rękawiczki. Paragony były podstawa do sprawdzenia czy ludzie nie lecą w #!$%@?, to się nazywa dochodzenie. Co, mieli uwierzyć ludziom na słowo i A spoko, to se czekajcie, kiedy okoliczni mieszkańcy wiele razy zgłaszali zgromadzenia?
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Wurf: No nie bardzo. W grupę to ich pan aspirant zebrał. Wcześniej siedzieli pojedynczo. Skąd info, że jedzenie nie było robione? Pan aspirant przecież zaglądał w gary przez okienko i nie miał zastrzeżeń.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Wurf: _ Paragony były podstawa do sprawdzenia czy ludzie nie lecą w #!$%@?, to się nazywa dochodzenie._
To się nazywa kompromitacja, a nie dochodzenie.
@Wurf: Nawet jeśli starał się robić cokolwiek sensownego to mu to bardzo nie wyszło. Sposób w jaki wykonał swoja prace niestety jest żenujący. Nawet biedna Ewa (rzecznik Mikołowskiej policji) nie za bardzo wiedziała co z tym fantem robić. Według mnie to był wizerunkowy strzał w stopę.