Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mireczki,
Od dwóch lat cierpię na zaburzenia depresyjne. W listopadzie 2018 roku dopuściłem do siebie myśl, że to choroba i trzeba ją leczyć. To był etap kiedy miałem już myśli samobójcze i bardzo długi pogłębiający się stan depresyjny. Wtedy zacząłem terapię, wszystko się powoli i stopniowo poprawiało. W międzyczasie rzuciłem studia magisterskie (nie wyrabiałem z chorobą, pracą i studiami jednocześnie). Od początku postanowiłem, że postaram się przez to przejść bez leków. Towarzyszyło mi duże wsparcie znajomych, rodzina też o wszystkim wiedziała. W mojej pracy również byłem wspierany, najpierw szef, a potem cały zespół wiedzieli o powracających problemach. Jesteśmy dogadani tak, że w razie czego mogę mieć trochę wolnego na poukładanie sobie różnych rzeczy. W lutym tego roku było już naprawdę bardzo dobrze. Miałem niemal miesiąc bez stanów depresyjnych, wróciłem do ćwiczeń fizycznych. Kurcze, to był naprawdę dobry czas, myślałem, że wszystko już za mną.

A teraz po miesiącu siedzenia i pracy z domu oraz wszystkiego co związane z epidemią wszystko wróciło. Moje zatrudnienie jest stabilne. W porównaniu do wielu ludzi mam bardzo dobrą sytuację. Ale i tak jest mi mega ciężko, wróciły nawet myśli samobójcze. Rodzina i znajomi o wszystkim wiedzą. Ale też jest mi wstyd, bo wiem, że inni są w dużo gorszej sytuacji ode mnie - tracą pracę, mają kredyty, niespłacone mieszkania. Ja mam stabilne zatrudnienie, nie mam zobowiązań finansowych, siedzę w domu z dużym ogrodem do którego mogę wyjść. W tym momencie żyję wręcz niewyobrażalnie komfortowo. Czuję, że nie mam prawa do zaburzeń depresyjnych - wiem, że inni mają dużo gorzej. Ale i tak to wszystko we mnie siedzi i wychodzi.

Chciałem się tym po prostu podzielić, dzięki za przeczytanie. Trzymajcie się w tych ciężkich dla wszystkich czasach!

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • 5
Czuję, że nie mam prawa do zaburzeń depresyjnych - wiem, że inni mają dużo gorzej.

Długo borykałem się z podobnymi myślami i wiesz co Ci powiem? Masz prawo.